HTC Legend - następca legendy

HTC Hero nie bez powodu zdobył wiele nagród branżowych, uznanie wśród użytkowników oraz tytuł telefonu 2009 roku. Stanowił swoisty szczyt możliwości "kieszonkowych komputerów" HTC, opartych na systemie Android, które umożliwiały korzystanie z bardzo przystępnego interfejsu HTC Sense. HTC Legend jest wymarzonym następcą "bohaterskiego" telefonu tajwańskiej firmy, ale jednocześnie ustępuje nieco miejsca nowemu, flagowemu modelowi, HTC Desire.

Cieszący się sporą popularnością model "Pragnienie" nieco może przyćmiewa recenzowany model smartfona (w szczególności pod względem specyfikacji), ale - jak głosiło hasło przewodnie pewnej gry - "Legenda nie umiera nigdy".

Początki legendy

I podobnie jest z tym telefonem. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że HTC Legend ma te same możliwości i funkcjonalności co Hero, a nawet trochę więcej. Nie znajdziemy tutaj rewolucyjnych zmian - raczej ewolucje wcześniejszych założeń i pomysłów. Dlatego posiadacze "bohaterskich" modeli mogą spać spokojnie i powstrzymać się od wszelkich przejawów zazdrości - doświadczenia z obydwoma smartfonami są bardzo zbliżone.

Reklama

Nie da się jednak ukryć, że HTC Legend jest urządzeniem zdumiewająco pięknym. Podczas gdy swego czasu zachwalano design "Bohatera", model Legend jest wyraźnym krokiem w stronę ekskluzywności. Z punktu widzenia projektowania widać, że HTC Legend czerpie nieco od produktów firmy Apple: wykonanie bardzo przypomina "skorupę" MacBooka w wersji Aluminium.

"Wykuta z pokaźnego bloku aluminium" obudowa HTC Legend nadaje temu telefonowi bardzo luksusowy wygląd, który niezaprzeczalnie prezentuje się znacznie lepiej niż HTC Desire.

Kąt odchylenia "podbródka" telefonu (dolna partia obudowy) został złagodzony, ale wciąż stanowi znak rozpoznawczy tej serii. Prawdopodobnie jedyną rzeczą, do której można by się przyczepić (w zależności od gustu) w kwestii wyglądu jest to, że podczas projektowania tych zaokrąglonych, gładkich, estetycznych i miłych dla oczu linii, tajwański producent postawił kolejny krok w kierunku upodobnienia się do iPhone'a. Dodatkowo, górna krawędź jest nieco zaostrzona, co niestety jest mało komfortowe i przy dłuższych pogawędkach ma niekorzystny wpływ dla naszego ucha.

HTC Legend - prezentacja wideo:

Korzystanie z plastikowego elementu, pod którym znajduje się bateria i z sloty na odpowiednie karty, jest przygodą samą w sobie. Pod czarną pokrywą widać, z jaką precyzją - dla oszczędności miejsca - inżynierowie HTC zaprojektowali ten telefon.

Po zdjęciu osłony naszym oczom ukazuje się specyficzny element zaciskowy, który chroni dostępu do gniazda baterii, karty SIM oraz pamięci microSD. Operacje na tych slotach w większości przypadków nie wymagają usuwania baterii, dlatego można je wykonywać bez przerywania pracy telefonu. Do zainstalowania karty pamięci, której maksymalny rozmiar wynosi 32GB, potrzebne jest wyjęcie akumulatora.

Trochę techniki

Aluminiowy korpus "Legendy" ma rozmiar 112 mm na 56,3 na 11,5 mm, co nadaje mu kompaktową, idealną do kieszeni wielkość. Telefon waży 135 g, to jest tyle samo, co jego poprzednik, model Hero. Dzięki pięknie wypolerowanej, metalowej powierzchni, telefon pewnie trzyma się w dłoni, co zwiększa wrażenie solidności.

Nowy smartfon od HTC wyposażony został w dotykowy, pojemnościowy ekran typu AMOLED o przekątnej 3,2-cala. Rozdzielczość 320 na 480 pikseli może nie zaoferuje najostrzejszego obrazu, ale zastosowany interfejs HTC Sense wraz z Androidem 2.1 robią dobry użytek z wyświetlacza i prezentują się na nim rewelacyjnie.

Wspaniały obraz widoczny na tym ekranie ma żywe i soczyste kolory, które niestety bledną wystawione na działanie promieni słonecznych, co mocno utrudnia pracę. Nie należy jednak brać sobie tej wady do serca, gdyż na tę przypadłość chorują wszystkie ekrany tego typu - coś za coś.

Umiejscowiony pod ekranem pasek czterech przycisków zawiera typowe dla modeli HTC przejście do poszczególnych opcji: Home (przejście do głównego menu lub włączenie rozszerzonego widoku), Menu (zakładka z opcjami), Back (cofnięcie do poprzedniego ekranu) oraz Search (funkcja wyszukiwania).

Opisywane wyżej przyciski zostały wykończone czarnym, połyskującym plastikiem, co średnio ma się do materiałów, z jakich wykonano pozostałe części obudowy, ale ładnie komponują się z resztą, a ich podświetlane ikony ułatwiają nawigację w ciemnych pomieszczeniach. Przyciski są stosunkowo niewielkie i praktycznie połączone ze sobą, co powoduje (w szczególności w przypadku skrajnych opcji Home i Search) ześlizgnięcie się palca na sąsiadujący guzik i wywołanie niechcianej funkcji - to szkopuł, ale tak naprawdę to trudno się doszukać innych wad w konstrukcji "Legendy".

Obsługa

Tradycyjny trackball z modelu Hero (a także Google Nexus One) zastąpiono klikalnym, optycznym trackpadem, co niewątpliwie wyszło temu smatfonowi na dobre. Zastosowany w recenzowanym modelu przycisk działa niczym mysz komputerowa - wystarczy delikatnie najechać na niego palcem, by swobodnie poruszać się po menu czy witrynach internetowych.

Rdzeniem telefonu HTC Legend jest procesor taktowany zegarem 600 MHz. W porównaniu do modelu Hero (Qualcomm 528 MHz) nie widać tu drastycznego przeskoku. Różnica pojawia się dopiero wtedy, gdy pod uwagę weźmiemy inny smartfon tajwańskiej firmy, HTC Desire, którego "serce" bije z prędkością 1GHz. System Android oraz interfejs HTC Sense są wciąż udoskonalane i aktualizowane, co powoduje, że podczas normalnego użytkowania "Legendy" już teraz pojawiają się drobne lagi (opóźnienia).

Recenzja wideo HTC Legend:

Poruszanie się po stronach internetowych, przełączanie obrazów, otwieranie i zamykanie aplikacji działa szybko, płynnie i intuicyjnie. Na niewielkie opóźnienia można się natknąć jedynie przy bardziej wymagających programach. Jako że HTC Legend bezapelacyjnie zalicza się do urządzeń wielofunkcyjnych, a niestety nie może pochwalić się najszybszym na rynku procesorem, należy mieć na uwadze liczbę otwartych w tle aplikacji, które niekiedy potrafią mocno spowolnić działanie systemu.

Na systemie Google

HTC Legend jest jednym z pierwszych telefonów w Polsce, które korzystają z najnowszej wersji oprogramowania Android, oznaczonego numerem 2.1. Oczywiście nie mogło zabraknąć dostępu do ogromnego świata rozmaitych aplikacji, gier, tapet i innych narzędzi, jakie oferuje Android Market. Co prawda, ta kopalnia najróżniejszych programów na razie nie do końca dorównuje Apple App Store, ale dzięki stale powiększającej się społeczności użytkowników i producentów, ma szansę sporo zamieszać na rynku.

HTC Sense doczekało się kilku poprawek i jak zapowiadali producenci, praktycznie każdy aspekt tego jakże funkcjonalnego interfejsu użytkownika został choćby w małym stopniu zmieniony. System nadal jest bardzo przyjazny, co jeszcze bardziej ułatwia zsynchronizowanie poszczególnych usług serwisu Google (Gmail, kalendarz, kontakty).

Jednym z nowych elementów jest Friend Stream, aplikacja zbierająca wszystkie aktualizacje na profilach naszych znajomych i przekazująca całość materiału w jednym strumieniu. Jest to spory ukłon w stronę wszystkich tych, którzy na bieżąco z wypiekami na twarzach śledzą poczynania swoich przyjaciół na serwisach Facebook, Twitter oraz Flickr, bowiem daje im to możliwie najłatwiejszy dostęp do wszystkich stron społecznościowych na raz. Niestety, nie ma rzeczy doskonałych i tak też jest w tym przypadku - okazuje się bowiem, iż w momencie kiedy zbyt wiele osób zaczyna "ćwierkać", wiadomości z Twittera skutecznie potrafią zagłuszyć wyświetlanie informacji z pozostałych portali społecznościowych. A co z przeglądaniem internetu?

Zaimplementowana w telefonie przeglądarka sprawdza się wyśmienicie. Za jeden z jej największych atutów zdecydowanie trzeba uznać możliwość otwierania kilku kart oraz przeglądania ich wszystkich dzięki specjalnemu widokowi, który do bólu przypomina ten, zastosowany w komputerach z ugryzionym jabłkiem w logo. Wyżej opisywana opcja pozwala odpowiednio pomniejszych i wyświetlić wszystkie otwarte strony internetowe, by w możliwie najbardziej prosty i przejrzysty sposób móc swobodnie poruszać się pomiędzy nimi. Zastosowanie tej funkcji ma zbawienne oddziaływanie na czas potrzebny do przemieszczania się pomiędzy ulubionymi witrynami - teraz wystarczą dokładnie dwa ruchy by móc przeglądać poszukiwaną stronę w sieci.

Ponadto, kolejnymi wartymi odnotowania zaletami są ułatwiające przeszukiwanie informacji funkcje powiększania stron, za pomocą wielodotyku lub szybkiego, dwukrotnego dotknięcia ekranu, oraz zaznaczenie tekstu na stronie i np. odnalezienie jego definicji w Wikipedii, przetłumaczenie za pomocą serwisów Google, wysłanie e-mailem, lub też umieszczenie na Facebooku. Surfowanie po sieci jest "jedwabiście gładkie", a dzięki wsparciu ze strony HTC Flash Playera, możemy oglądać większość (niestety nie wszystkie) filmy zamieszczone w internecie.

Klawiatura jak żywa

Jedną z największych zalet interfejsu Sense jest wirtualna klawiatura. Niezbędny do obsługi większości funkcji w telefonie przyrząd doczekał się szeregu zmian od czasów podstawowej wersji Androida. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest to najlepiej działająca dotykowa klawiatura, z jaką do tej pory miałem do czynienia. Obsługuje się ją bardzo sprawnie a podczas wpisywania tekstu, inteligentny system podsuwa nam sugestie, które automatycznie poprawią nasze błędy.

Oznacza to, że w większości przypadków wystarczy skupić się na szybkim wpisywaniu słów, bez obawy, że po wklepaniu kilku złych liter nasz tekst będzie nieczytelny. Funkcja jest intuicyjna, szybka i przede wszystkim rzeczywiście reaguje na popełnione przez nas "byki".

Rozmiar klawiatury QWERTY daje wystarczająco miejsca, by móc w idealne sposób operować nią przy pomocy dwóch kciuków. Co prawda nie wszystkie aplikacje pozwalają na obrót ekranu, ale pisanie wiadomości na tym typie klawiatury w ułożeniu pionowym nie jest tak dramatyczne, jak w przypadku innych telefonów - wręcz przeciwnie, jest równie proste i przyjemne dla naszych palców, co w poziomie.

Oprócz standardowego akcelerometru, w Legendzie zastosowano także inne sensory. Czujnik bliskości, który rozpoznaje odległość od twarzy oraz ruchu, wyciszający dzwonek w momencie gdy sensor wykryje ruch telefonu wskazujący na odebranie, a całkiem wyłączy się, kiedy obrócimy telefon ekranem na dół - można łatwo odrzucać połączenia nawet bez naciskania przycisku.

Jak na wysokiej klasy smartfon przystało, Legend korzysta z technologii HSDPA, Wi-Fi, Bluetooth 2.1, GPS, oraz cyfrowego kompasu. Miłośnicy długich spacerów w prosty sposób mogą skorzystać z opcji Streetview w aplikacji Google Maps, by szybko sprawdzić, jaką trasę najlepiej obrać.

Z tyłu telefonu znalazło się miejsce dla aparatu 5Mpix z autofocusem, dodatkowo wyposażonego w lampę błyskową typu LED. Automatyczne ustawienie ostrości za pomocą trackpada jest wystarczająco szybkie.

Multimedia

Generalnie, kolory na fotografiach są nieco blade, ale do szybkiego zamieszczania w sieci taka jakość powinna być wystarczająca. Zdjęcia wykonane przy użyciu LED-owej lampy błyskowej mają tendencję do wchodzenia w żółto-zielone odcienie. Robiąc zdjęcia przy słabym świetle lub w sporym zbliżeniu, trzeba liczyć się ze sporą ilością pikseli.

Omawiany aparat nagrywa filmy wideo w rozdzielczości 640 na 480 i oferuje rozsądną wydajność w warunkach światła dziennego, ale niestety pozostaje daleko w tyle za coraz to większą liczbą telefonów, które pozwalają na nagrywanie filmów w HD. Nie istnieje bezpośrednia opcja kontroli nad ilością wyświetlanych klatek na sekundę: w dobrym świetle na zewnątrz można uzyskać 25 klatek na sekundę, podczas gdy w słabym, liczba ta zmniejsza się do 10 klatek na sekundę. Umiejscowienie mikrofonu jasno daje do zrozumienia, że wyprodukowany przez nas obraz przepełniony będzie ścieżką dźwiękową, wykonaną przez ruchy naszych rąk. Podobnie jak w przypadku zdjęć, tutaj również w prosty sposób możemy udostępnić stworzone przez nas dzieło na serwisach YouTube czy Facebook.

Na samym szczycie modelu Legend umiejscowiono wyjście słuchawkowe mini jack 3,5mm, które pozwala na podpięcie własnego zestawu słuchawkowego, by móc rozkoszować się muzyką płynącą z zainstalowanego odtwarzacza i radia FM. Byliśmy zaskoczeni jakością dźwięku (korzystając z własnych słuchawek) oraz zsynchronizowaniem odtwarzacza muzyki. Dedykowane Widgety oferują standardowe dla multimedialnych aplikacji opcje, oraz kilka małych detali, które znacznie ułatwiają pracę z telefonem. Są to m.in. możliwość regulowania natężenia dźwięku po zablokowaniu telefonu, czy proste zatrzymanie muzyki z poziomu menu gotowości.

Podczas gdy smartfon może pochwalić się raczej bogatym wachlarzem obsługiwanych formatów audio (AAC, AMR, OGG, M4A, MID, MP3, WAV, WMA), wsparcie dla obsługi formatu wideo jest zaskakująco uboższe: 3GP, 3G2, MP4, oraz WMV.

Słaba strona

Dotarliśmy do Pięty Achillesowej wszystkich tego typu urządzeń: żywotność baterii. HTC Legend to smartfon, który niestety trzeba regularnie, co noc podpinać do ładowarki. Jeśli w dodatku zaliczamy się do ludzi, którzy wykonują sporo połączeń telefonicznych, korzystają z automatycznych aktualizacji pogody czy poczty, lubią granie w gry i oglądanie kilku filmów na YouTubie, to trzeba nastawić się psychicznie na doładowanie także w ciągu dnia. W opcjach telefonu znajdziemy dostęp do informacji, ukazujących przewidywaną żywotność baterii oraz funkcji/aplikacji, które pochłaniają najwięcej mocy: Wi-Fi oraz wyświetlacz to przeważnie główni podejrzani. Z pomocą przychodzi specjalny Widget, dzięki któremu możemy kontrolować i szybko dostosować do własnych potrzeb takie opcje jak: łączność Wi-Fi, Bluetooth, jasność ekranu, etc.

Wydajność baterii może wzbudzać politowanie. Dla niektórych ta kwestia nigdy nie będzie stanowić problemu, ale bardziej zaawansowani użytkownicy muszą pamiętać o noszeniu przy sobie ładowarki lub zapasowej baterii (w przeciwieństwie do iPhone'a, wymiana akumulatora w Legend zajmuję kilka sekund).

Czy będzie legendarnie?

Wygląd recenzowanego smartfonu bez wątpienia zwraca uwagę. Korzystając z tego, co najlepsze w poprzednim modelu Hero, tajwański producent zaoferował kompaktowe urządzenie, które kryje w sobie ogromną moc i możliwości, ustanawiające nowe standardy w branży profesjonalnych komputerów kieszonkowych.

Podsumowując, korzystanie z HTC Legend to sama radość. Od pierwszej konfiguracji po codzienne użytkowanie, wszystko jest tu intuicyjne, wciągające i dające mnóstwo zabawy, jednocześnie tworząc poważne "zagrożenie" dla naszych ciężko zarobionych pieniędzy.

Cena około 1,5 tys. zł

PLUSY

+ system Android 2.1,

+ wykonanie

+ klawiatura i obsługa internetu.

MINUSY

- słaba bateria,

- w sumie nie ma nic nowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | karty | firmy | Facebook | rozmiar | WiFi | menu | wideo | Google | Android | YouTube | Smartfon | telefon | następca | legendy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy