Taksówki VoloConnect po udanych testach, czyli zamawiasz, wsiadasz i... lecisz

Niemiecka firma Volocopter poinformowała właśnie, że prototyp VoloConnect, czyli autonomicznej taksówki zaprojektowanej na dłuższe dystanse, odbył właśnie pierwszy udany lot testowy i jest o krok bliżej oficjalnego rynkowego debiutu.

Niemiecka firma Volocopter poinformowała właśnie, że prototyp VoloConnect, czyli autonomicznej taksówki zaprojektowanej na dłuższe dystanse, odbył właśnie pierwszy udany lot testowy i jest o krok bliżej oficjalnego rynkowego debiutu.
4-osobowa latająca taksówka Volocopter po pierwszych testach w terenie /Volocopter /123RF/PICSEL

Nie da się ukryć, że wizja przyszłości, w której zamiast stać w korkach na ulicach zatłoczonych miast, zamawiamy latającą taksówkę  (docelowo autonomiczną) i w kilka chwil jesteśmy na miejscu, jest niezwykle kusząca. Tyle że technologia ta wciąż przypomina filmy science-fiction i niewiele z oglądanych przez nas projektów ma jakąkolwiek szansę, by zmienić się w realny konsumencki produkt czy usługę. Jest jednak firma, która wyróżnia się na tym polu, a mowa o niemieckiej marce Volocopter, dysponującej najbardziej zaawansowaną technologią w tym zakresie i regularnie przeprowadzającej testy w warunkach rzeczywistych.

Reklama

VoloConnect po udanym locie testowym. Autonomiczną taksówką na wakacje?

Producent działa na tym rynku już od 2013 roku i obecnie pracuje nad kilkoma różnymi latającymi rozwiązaniami, a konkretniej dronem towarowym VoloDrone, 2-osobową autonomiczną taksówką miejską VoloCity oraz większą jednostką do podróżowania na dłuższe dystanse VoloConnect. Jak informował producent podczas ujawniania tej ostatniej w maju ubiegłego roku, ta wersja połączyć ma przedmieścia i zatłoczone centra miast, transportując jednocześnie większą liczbę osób.

I wygląda na to, że prace nad VoloConnect są już bardzo zaawansowane, bo Volocopter poinformowało o odbyciu przez prototyp pierwszego bezzałogowego lotu terenowego, który możemy oglądać na udostępnionym materiale wideo.

Firma nie chce zdradzać wszystkich szczegółów tego wydarzenia, ale wiemy, że lot odbył się w ubiegłym miesiącu w Monachium, obejmował kilka podstawowych manewrów, trwał 2 minuty i 14 sekund i wykorzystywał "rozwiązania aerodynamiczne i wydajnościowe planowane dla przyszłego komercyjnego produktu".

Co więcej, wiele wskazuje na to, że po nim miały też miejsce kolejne, w czasie których Volocopter oceniał działanie swojego latającego taxi przy małych i dużych prędkościach, zdolność przejścia od pionowego startu do horyzontalnego lotu i możliwości działania po awarii silnika w czasie lotu (również autonomicznego). 

I choć podczas testów prototyp osiągał prędkość zaledwie 60 km/h, to docelowo VoloConnect będzie latać z prędkością maksymalną 250 km/h (przelotowa 180 km/h), zabierze na pokład nawet 4 osoby, a jego akumulator wystarcza na pokonanie odległości do 100 km. Warto też przypomnieć, że mamy do czynienia z pojazdem typu VTOL, czyli ze zdolnością do pionowego startu i lądowania, co jest kluczowe dla miejskich zastosowań. Volocopter spodziewa się, że Volo Connect trafi na rynek i zacznie obsługiwać klientów już w 2026 roku, czyli dwa lata po mniejszym bracie, czyli modelu VoloCity, który zobaczyć mamy w akcji już podczas igrzysk olimpijskich we Francji w 2024 roku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: latające taksówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy