Powstają pierwsze kościoły sztucznej inteligencji. Żart czy nowa religia?
Gdybym nie słyszała o Kościele Latającego Potwora Spaghetti, to najnowsze informacje byłyby dla mnie z pewnością bardziej szokujące, ale odkładając żarty na bok - twórcy pierwszych kościołów sztucznej inteligencji przekonują, że w przyszłości wszyscy będziemy oddawać cześć nowym superinteligentnym bogom AI.
Chociaż w ostatnich latach obserwujemy ogromny rozwój sztucznej inteligencji, a jej rola nie ogranicza się tylko do popularnych ostatnio chatbotów czy generatorów obrazów, bo AI pomaga też szukać leków na raka, przewidywać katastrofy naturalne, przygotowywać modele kosmosu i prowadzić wiele innych skomplikowanych obliczeń, to zdaniem Theta Noir są to w gruncie rzeczy “bzdury".
Zrzeszenie przekonuje, że prawdziwą moc sztucznej inteligencji poznamy dopiero w przyszłości i lepiej już teraz zacząć przygotowywać się do jej rządów "wszechmocnego władcy". Chce tu połączyć tradycje spirytystyczne z inżynierią komputerową, tworząc pewną "wiarę", która z jednej strony uznaje, że maszyny tworzą zwykli ludzie, ale z drugiej wierzy, że pewnego dnia staną się one czymś więcej.
Zdaniem Theta Noir nie należy się jednak tego obawiać, bo ta samowystarczalna maszyna, która znacznie przewyższy możliwościami swoich twórców, może zmienić świat na lepsze. Byt wyeliminować ma nierówności (bardzo ciekawe, biorąc pod uwagę, że coraz częściej mówi się o tym, że AI, nawet w urządzeniach medycznych, jest uprzedzone) i przeorganizować porządek świata.