Nowa technologia wejdzie już niedługo do lotnictwa. Będziemy latać hybrydowymi samolotami?

Hybrydowe i elektryczne samoloty będą przyszłością lotnictwa? Wszystko na to wskazuje. Walka ze zmianami klimatu i zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla stale przybiera na sile. Częściowym rozwiązaniem potencjalnie może być nowy samolot firmy Faradair.

Firma Faradair opracowuje zupełnie nowy typ samolotu - będzie to hybrydowo-elektryczny samolot pasażerski, który będzie skierowany na regionalne rynki lotnicze. Posiadałyby on do 19 miejsc i napędzany byłyby przez silniki elektryczne, z kolei energię elektryczną dostarczałaby turbina gazowa. Maszyna posiadałaby również panel słoneczny do zasilania naziemnego, który obsługiwałby kabinę pilota.

Niezwykłą cechą samolotu byłyby potrójne skrzydła, które mają zapewnić dodatkową siłę nośną i umożliwić stary i lądowania z krótkich pasów startowych. Niektórym może przyjść na myśl porównanie go do trzypłatowców z okresy I wojny światowej.

Reklama

Jak twierdzi dyrektor generalny firmy, Neil Cloughley, samolot posiadałby znacznie mniej ruchomych części niż konwencjonalny samolot posiadający śmigło. Dzięki czemu jego eksploatacja byłaby tańsza, równocześnie byłby znacznie cichszy i generowałby mniej szkodliwych emisji. Cloughley uważa również, że nowy samolot umożliwiłby "krótkie skoki" między miastami takimi jak Manchester i Londyn. Koszt takiego "skoku" wyniósłby w przybliżeniu 25 funtów w jedną stronę - jest to mniej niż koszt biletu kolejowego na tej samej trasie.

Nowa technologia umożliwiłaby maszynom korzystanie z małych lądowisk, bez konieczności przeprowadzania kosztownych modernizacji pasów startowych, dróg, czy linii kolejowych. Firma planuje, że samoloty wzniosą się do 2025 roku, zaś ich wykorzystanie komercyjne rozpocznie się od 2027 roku.

"Elektryczne lotnictwo" będzie przyszłością branży?

Rządy na całym świecie szukają sposobów na zmniejszenie szkodliwych emisji wszelkiego rodzaju spalin. Zatem popyt na samoloty zasilane elektrycznie lub hybrydowo będzie stale rósł.

Kalifornijski start-up Wright Electric do 2050 roku chce wprowadzić do użytku w pełni elektryczny samolot, który przewoziłby 100 osób. Nowa maszyna opierałaby się na już istniejącym Bae146 i wyposażona byłaby w cztery silniki elektryczne. Samolot będzie zdolny do wykonywania jednogodzinnych lotów, co pozwoli mu na transport ludzi i ładunków pomiędzy np. Londynem a Paryżem, Waszyngtonem a Nowym Jorkiem, czy Hongkongiem a Tajpej.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy