Jak szybko Apple potrafi naprawić mapy?

Wczoraj nietrudno było przeoczyć informację o “śmiercionośnych mapach Apple’a“, które uwięziły kierowców z Australii w centrum parku narodowego zamiast oddalonej o 70 kilometrów miejscowości. Dziś problem jest już nieaktualny, bo inżynierowie z Cupertino ekspresowo naprawili niedopatrzenie.

Historia, mimo że wydaje się na pierwszy rzut oka dość komiczna, okazała się całkiem poważna. Jej bohaterami zostali australijscy kierowcy, którzy postanowili pojechać do miejscowości Mildura. Kierując się do obranego celu korzystali z map Apple. Pech chciał, że wskazówki w aplikacji doprowadziły użytkowników do pobliskiego Parku Narodowego Murray-Sunset, gdzie w upalnej temperaturze, bez wody, pożywienia i zasięgu spędzili długie godziny. Australijska policja wystosowała nawet specjalny komunikat, że mapy Apple’a mogą zagrażać życiu.

Na szczęście problem z tą lokalizacją został szybko rozwiązany i teraz aplikacja poprawnie wskazuje Mildurę, czyli średniej wielkości miasteczko w stanie Victoria.

Reklama

Nawet sam Tim Cook określił mapy mianem nieudanego produktu, jednak firma zawzięcie nad nimi pracuje. Mam więc nadzieję, że sytuacja z Mildurą jeszcze bardziej zmobilizowała inżynierów z Cupertino.

Krystian Bezdzietny

komorkomania.pl


Komórkomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: Apple | mapy | iOS | iPhone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy