Szał o nazwie iPhone

W Stanach Zjednoczonych wystartował iPhone - najnowsze dziecko Apple. Fani ustawiają się w kolejkach, a eksperci przewidują gigantyczny sukces. Czy zapowiadana rewolucja w telefonii komórkowej oczaruje świat?

- Chcę być pierwszym, który go kupi - ekscytuje się 43-letni Greg Packer, jedna z pierwszych osób, które stanęły w kolejce po iPhone. Pecker czekał na swój egzemplarz od poniedziałku. - Muszę kupić przynajmniej dwa - obiecuje sobie wielbiciel Apple.

iPod, który dzwoni

On, jak i wielu jemu podobnych, zapłaci 499 dolarów za model z 4GB pamięci flash lub 599 USD za egzemplarz z 8GB. Do tego dojdzie jeszcze dwuletnia umowa z AT&T - amerykańskim operatorem, który zdobył wyłączność na to urządzenie. Przez 24 miesiące użytkownikowi iPhone przyjdzie zapłacić przynajmniej 1,4 tys. dolarów za rachunki. Większości jednak takie ceny nie odstraszają. Niektórzy byli gotowi zapłacić 500 dolarów za samo miejsce w kolejce - wszystko po to, aby zdobyć iPhone'a jeszcze w dniu premiery.

Reklama

Gadżet Apple łączy w sobie telefon komórkowy, szerokoekranowy odtwarzacz cyfrowy iPod z ekranem dotykowym oraz urządzenie do komunikacji internetowej z obsługą poczty elektronicznej, www, wyszukiwarek i map. Telefon wyposażono w interfejs użytkownika oparty na dużym ekranie dotykowym i oprogramowaniu, które pozwalają na obsługę urządzenia palcami. Urządzenie posiada także fotograficzny aparat cyfrowy o rozdzielczości 2 megapikseli, wraz z oprogramowaniem do zarządzania fotografiami. iPhone obsługuje technologię EDGE i bezprzewodową łącznością Wi-Fi do wymiany danych. O ile dotykowy ekran jest na swój sposób nowością, tak obsługiwane przez iPhone technologie już nie.

Komu iPhone?

Przykładowo, umieszczona w iPhone kamera nie pozwala na kręcenie filmów (brakuje także zoomu). Według wielu ekspertów wielką bolączką może okazać się obsługa EDGE, technologii ustępującej rozwiązaniom znanym z sieci 3G. - Apple nie po raz pierwszy idzie własną drogą - podsumowuje jeden z analityków branży na antenie CNBC. - Oni wiedzą, co robią - dodaje.

Chociaż cena może odstraszać, a niektóre zastosowane rozwiązania technologiczne wydawać przestarzałe - Amerykanie oszaleli na punkcie iPhone. Media od tygodni mówią tylko o nowym wynalazku Apple, a firma wydaje się skazana na sukces. iPody także mają swoje wady, co nie przeszkodziło im w staniu się najpopularniejszymi odtwarzaczami muzycznymi na świecie. Steve Jobs zakłada, że do końca tego roku iPhone sprzeda się w około 10 do 15 mln egzemplarzy.

Nie wiadomo kiedy iPhone trafi do Europy. Plotki głoszą, że żądania Apple wobec operatorów są tak wygórowane, że nikt nie chce podjąć się współpracy z firmą Jobsa. Ale po sukcesie iPhone w Stanach, zapewne także Europejczycy dostaną swój egzemplarz. Prawdopodobnie tego zadania podejmie się Vodafone. Który z polskich operatorów podpiszę umowę z Apple? Częściowym udziałowcem Polkomtela (sieć Plus) są Brytyjczycy z Vodafone. Ale trudno tutaj mówić o konkretach - na razie nie znamy nawet przybliżonej daty startu iPhone w Europie.

Łukasz Kujawa

INTERIA.PL/AFP
Dowiedz się więcej na temat: ekspert | urządzenie | Apple | iPhone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy