Prawdziwy telefon jutra

Jakich telefonów będziemy używać w najbliższych latach? Bez wątpienia smartfonów. Czym się charakteryzują? Dziennikarze INTERIA.PL sprawdzili, jak będą wyglądać prawdziwe telefony przyszłości.


Rok 2011 przyniósł symboliczną i znaczącą zmianę na rynku technologii - liczba sprzedanych smartfonów przekroczyła liczbę sprzedanych komputerów osobistych. Zainteresowanie klientów smartfonami wzrosło o 63 proc. w porównaniu z rokiem 2010. Ostatecznie dowodzi to faktu, że obecnie urządzeniem prawdziwie osobistym nie jest nasz komputer, lecz smartfon. Wystarczy zadać sobie proste pytanie: czego nie chcielibyśmy zgubić - komputera czy zaawansowanego telefonu? Więcej osób z pewnością odpowie, że tego drugiego.

Technologia telefonu przyszłości

Podczas targów telekomunikacyjnych Mobile World Congress w Barcelonie, gdzie pokazano dziesiątki nowych telefonów, dziennikarze INTERIA.PL mieli okazję zobaczyć smartfony, które zadebiutują w 2012 roku. Zastosowano w nich technologie, które będą standardem nie tylko w najbliższym miesiącach, ale - tak naprawdę - przynajmniej do 2014 roku.

Reklama

Jak można scharakteryzować dobrego smartfona AD 2012? Patrząc na tempo, w jakim rozwija się branża mobilna, można przewidzieć, że za dobrych kilka lat będziemy używali całkiem innych smartfonów niż obecnie. By zostać technologicznym liderem, nie wystarczy jedynie zaoferować podzespoły lepsze niż konkurencja. Trzeba je podać w sposób zarówno spójny, jak i niecodzienny.

Jak więc będą wyglądały telefony komórkowe jutra?

Ekran

Wbrew powszechnie panującej opinii to właśnie ekran jest najważniejszym elementem smartfona. Każdy na niego patrzy, każdy go dotyka. Producenci już teraz są podzieleni na dwie grupy - tych, którzy mają własne matryce, i tych, którzy kupują je od innych. Dominacja pierwszej grupy jest niepodważalna - wystarczy spojrzeć na Samsunga i progres, jaki firma ta poczyniła na przestrzeni ostatnich lat. W najbliższej przyszłości rozłam ten będzie się jeszcze mocniej uwypuklał, choć ciężko spodziewać się dotarcia do technologicznego Eldorado.

Ekrany AMOLED Samsunga i Retina (obecne m.in. w urządzeniach Apple) wydają się nie mieć sobie równych, choć panele ClearBlack, zastosowane już przez Nokię, mogą napsuć rywalom sporo krwi. Trzeba liczyć się również z ekranami True HD IPS od LG, które zadebiutowały w smartfonach Optimus 4X HD. Trudno oczekiwać pojawienia się giętkich OLED-owych ekranów w ciągu najbliższych lat, choć panele o wysokiej rozdzielczości na pewno staną się standardem.

Procesor

Procesor jest równie ważnym elementem w konstrukcji każdego smartfona, co ekran. Bez niego nie uruchomimy bardziej zaawansowanych aplikacji i możemy zapomnieć o stabilnej pracy urządzenia. W tej kwestii większość producentów jest zgodna - przyszłość to układy wielordzeniowe.

Obecnie telefony komórkowe z wyższej półki są napędzane przez chipy dwurdzeniowe, choć sytuacja zaczyna się powoli zmieniać. Pojawienie się czterordzeniowych układów (jak Nvidia Tegra 3) to najprawdopodobniej dotarcie do granicy technologicznej, której przez najbliższe lata nie będzie potrzeby przekraczać. Więcej mocy przerobowej w komórce jeszcze długo nie będzie potrzebne, zatem można oczekiwać jednostek czterordzeniowych kolejnych producentów.

Aparat

Kiedyś telefon miał jedynie służyć do dzwonienia. Teraz jest multimedialnym oknem na świat, robi zdjęcia i jednocześnie je publikuje w internecie. Na targach MWC 2012 Nokia pokazała smartfona z 41-megapikselowym aparatem. Wydaje się być to bardziej popis technologiczny niż funkcjonalne rozwiązanie, bowiem tak czułe matryce nie są potrzebne w telefonach komórkowych. Jest mało prawdopodobne, by smartfon kiedykolwiek był w stanie zastąpić klasyczną lustrzankę, bowiem ogromnego zagęszczenia pikseli w jednym miejscu ludzkie oko i tak nie dostrzeże. Aparaty oscylujące w okolicach 10 Mpix długo się nie zestarzeją.

Bateria

Bateria to swoisty respirator każdego smartfona. To od niej zależy, jak wiele czynności będziemy w stanie wykonać na telefonie do rozładowania. Obecnie produkowane ogniwa są mocno ograniczone i jak na razie nie szykuje się w tej kwestii żadna rewolucja.

Sposobów na przedłużenie żywotności akumulatora jest jednak więcej. Za najważniejszy należy uznać rozsądne dysponowanie energią. Innowacji w najbliższych latach można spodziewać się również w samym procesie jego ładowania, a maty napełniające mobilne gadżety energią za pomocą zjawiska indukcji będą dostępne w każdym domu.

Internet

Smartfon bez dostępu do internetu jest jak puste naczynie. Dostęp do wszystkich funkcji uzyskujemy dopiero łącząc się z globalną siecią, a do tego niezbędna jest obecna w każdej komórce karta SIM lub dostęp do WiFi. W najbliższych kilkunastu miesiącach najprawdopodobniej ulegnie zmianie percepcja samej stabilności połączenia z internetem oraz prędkość transmisji danych. Nową jakość na polskim rynku będzie stanowić debiutująca sieć LTE oraz powiązane z nią usługi.

Dwa poziomy smartfona

O ile producenci z wielką ochotą prezentują nowe smartfony, chwaląc się zastosowanymi w nich rozwiązaniami, o tyle rozmowa o cenach tych zabawek okazuje się o wiele trudniejsza. Nie ma się co oszukiwać - zaawansowane, 4-rdzeniowe telefony będą kosztować powyżej 2 tys. zł. - Za jakość trzeba płacić, nie ma innego wyjścia - powiedział INTERIA.PL Fabian Nappenbach, dyrektor marketingu produktów na Europę, Bliski Wschód i Afrykę w tajwańskiej firmie HTC. - Jest pewien poziom stosunku jakości do ceny, poniżej którego nie zejdziemy - dodał.

Cena jednak odgrywa w Polsce, i nie tylko, bardzo dużą rolę. To właśnie dlatego najlepiej sprzedają się niedrogie (kosztujące poniżej 1000 zł) smartfony z dostępem do internetu. - Cena rzeczywiście odgrywa dla naszego rodzimego konsumenta bardzo ważną rolę - tłumaczy Paweł Dwornik, szef sprzedaży terminali abonenckich w chińskiej firmie ZTE, która jest obecnie piątym największym producentem telefonów na świecie, a jednocześnie marką znaną z wypuszczania na rynek niedrogich smartfonów.

Zatem, tak naprawdę, w 2012 roku rozegra się walka na dwóch poziomach. Pierwszy będzie potyczką między zaawansowanymi i nowoczesnymi smartfonami. Oprócz zaprezentowanych w Barcelonie nowości, dołączy do niej Samsung Galaxy S III,kolejna wersja bardzo popularnego w Polsce oraz w innych krajach telefonu z rodziny Galaxy. Drugim ważnym graczem w tym roku będzie iPhone 5 - kolejna wersja bijącego rekordy popularności telefonu Apple.

Prawdziwie ważna dla przeciętnego użytkownika walka rozegra się na drugim poziomie - będzie to potyczka na smartfony kosztujące od 500 do 1500 zł, sprzedawane w ofercie z pakietem internetowym (zatem realnie konsument zapłaci za nie jeszcze mniej). Tutaj będą królować mniej zaawansowane nowości z tego roku oraz słuchawki, które miały premierę w 2011 roku. Tutaj także pojawi się szansa dla operatorów, a przede wszystkim twórców mobilnego oprogramowania oraz treści, na zarobienie pieniędzy.

Telefon futurystyczny

Na targach w Barcelonie na próżno było szukać telefonów rodem z wizji science fiction. Za najbardziej niecodzienne można by uznać: wodoodpornego Panasonic Eluga oraz smartfona z projektorem o nazwie Samsung Beam. Tak naprawdę jednak oba te urządzenia jedynie rozbudowują istniejące już na rynku koncepcje.

Całkowicie nowy pomysł na telefon przyszłości ma Nokia. Nie zobaczyliśmy go jednak w Barcelonie, tylko trzy miesiące wcześniej na specjalnej prezentacji w Londynie. Mowa tu o Nokia Kinetic Device, w którym zamiast standardowej obudowy i ekranu dotykowego stworzono urządzenie obsługiwane poprzez wygięcia obudowy. Zamiast wciskania przycisków "góra" lub "dół", po prostu wyginamy odrobinę telefon. Wchodzenie do aplikacji? Nic trudnego, wystarczy wygiąć telefon od siebie. I tak dalej...

Początkowo wydaje się to bardzo niecodzienne, ale zaskakująco szybko zaczynamy się oswajać z tym pomysłem, a nowa metoda nawigacji jawi się jako ciekawa alternatywa dla przerabianego na setki sposobów interfejsu dotykowego.

Wciąż nie wiadomo, czy urządzenie korzystające z tej technologii w ogóle kiedykolwiek trafi do sprzedaży.

Prawdziwy telefon Kowalskiego

- Nie potrafię znaleźć powodu, dla którego ktoś nie powinien posiadać smartfona. To naturalna ewolucja i oczywisty zakup - tłumaczył Fabian Nappenbach z HTC Nie sposób temu zaprzeczyć. Smartfon z dostępem do internetu staje się tym, czym jeszcze kilka lat temu był komputer osobisty podłączony do globalnej sieci. Nie musieliśmy mieć w domu takiego pakietu, ale brak dostępu do niego bardzo utrudniał życie. Teraz nie będzie inaczej.

Łukasz Kujawa, Marcin Powęska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telefony | MWC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy