​iPhone SE - brakujące ogniwo rodziny smartfonów Apple

Na pierwszej tegorocznej konferencji, firma Apple zaprezentowała iPhone'a SE, nowego członka rodziny smartfonów, skierowanego do miłośników 4-calowych urządzeń.


Od kilku lat jest już normą, że konferencje Apple są pozbawione niespodzianek, a zalewające internet przecieki zdradzają wszystkie najważniejsze szczegóły dotyczące nowych urządzeń na długo przed ich prezentacją. Dokładnie tak samo było i tym razem. iPhone SE jest urzeczywistnieniem wszystkich potrzeb użytkowników.

Nowy smartfon jest bliźniaczo podobny do iPhone'a 5s, choć ma podzespoły rodem z "szóstek". Obudowa unibody jest wykonana w całości z anodyzowanego aluminium, ale krawędzie są bardziej matowe, co zwiększa ich odporność na zarysowania. Nowy iPhone jest napędzany przez 64-bitowy chip A9, identyczny co iPhone 6s, co zapewnia znacznie lepszą wydajność od modelu 5s.

Reklama

Na pokładzie znajdziemy także 12-megapikselowy aparat iSight pozwalający na wykonanie zdjęć panoramicznych 63 Mpix. W nowym smartfonie znajdziemy także funkcję Retina Flash (podświetlanie ekranem podczas bliskich selfie), nagrywanie wideo 4K oraz możliwość wykonywania Live Photos. Nie wspomniano o obsłudze funkcji 3D Touch, zatem można założyć, że iPhone SE jej nie obsługuje.

W 2015 r. firma Apple sprzedała 30 mln sztuk 4-calowych iPhone'ów, więc wprowadzenie do portfolio nowego modelu w takim rozmiarze jest zrozumiałe. Nowy smartfon Apple będzie dostępny w dwóch wersjach pojemnościowych (16 i 64 GB) i czterech wersjach kolorystycznych. Smartfon działa pod kontrolą systemu iOS 9.3.

Ceny zaczynają się od 400 dol. (1513 zł plus podatki), ale w Europie od 490 euro (2000 zł)! Przedsprzedaż rusza 24 marca, a sprzedaż tydzień później.

A co z Polską? W Polsce model o pojemności 16 GB w przedsprzedaży kosztuje 2149 zł. Model 64 GB - 2649 zł. Zamówienia można składać od 29 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Apple | iPhone | Smartfon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy