Czy smartfon przyczynił się do pożaru w garażu i eksplozji w samochodzie?

Według dwóch amerykańskich stacji telewizyjnych wycofany z rynku Note 7 miał spowodować pożar w garażu, a także rzekomo przyczynił się do spłonięcia samochodu. Sprzedaż smartfonu została wstrzymana ze względu na możliwość eksplozji w trakcie ładowania.

Według dwóch amerykańskich stacji telewizyjnych wycofany z rynku Note 7 miał spowodować pożar w garażu, a także rzekomo przyczynił się do spłonięcia samochodu. Sprzedaż smartfonu została wstrzymana ze względu na możliwość eksplozji w trakcie ładowania.

Przypomnijmy, koreańska firma zanotowała już 35 przypadków eksplozji Note'ów 7 w trakcie ładowania. Samsung nie miał zamiaru ryzykować i wstrzymał sprzedaż Note'a 7, rozpoczynając operację, którą w branży motoryzacyjnej określa się mianem "akcji nawrotowej".

Dwa incydenty, o których donoszą amerykańskie stacje telewizyjne miały mieć rzekomo miejsce w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych. W jednym przypadku podłączony do ładowarki Note 7 miał spowodować pożar w garażu. Drugi przypadek miał dotyczyć Note'a 7 podłączonego do ładowarki w Jeep Grand Cherokee. Samochód doszczętnie spłonął. W obu przypadkach nikt nie ucierpiał.

Reklama

Trwa jeszcze śledztwo, które ma dokładnie potwierdzić, co spowodowało pożar w obu przypadkach. Jednak lokalne filie stacji telewizyjnych FOX i NBC, powołując się na swoje źródła, potwierdzają, że w obu przypadkach miało chodzić o Note'a 7.

Więcej o samych wycofaniu Note'a 7 ze sprzedaży oraz oficjalne oświadczenie Samsunga do znalezienia w tym materiale.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy