Czy iPhone śmiertelnie poraził prądem Chinkę?

23-letnia stewardesa China Southern Airlines, Ma Ailun, miała zginąć porażona prądem, w momencie, w którym podniosła iPhone'a 5 podłączonego do kontaktu - donoszą lokalne chińskie media. Apple bada obecnie całą sprawę.

"Jesteśmy pogrążeni w smutku i przekazujemy nasze kondolencje całej rodzinie. Przeprowadzimy własne śledztwo i będziemy współpracować z władzami" - powiedziała rzecznik prasowy Apple, czytamy w serwisie Cellularnews. Informacja o śmierci Ma Ailun została podana przez jej siostrę. Stewardesa miała korzystać z oryginalnych akcesoriów firmy Apple.

W 2010 roku w północno-wschodnich Chinach zginął mężczyzna, kiedy chciał skorzystać z telefonu ładującego się przy wykorzystaniu nieoryginalnej ładowarki.

W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że w  kieszeni 18-letniej mieszkanki Szwajcarii wybuchł smartfon Samsung Galaxy S III. Dziewczyna została przy tym poważnie poparzona. Więcej informacji o tym wydarzeniu w tym materiale.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: iPhone 5 | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy