Amerykanie są uzależnieni od smartfonów
Nawyk sięgania po telefony, by sprawdzić, czy na ekranie nie pojawiło się nowe powiadomienie, ogarnął już większość mieszkańców USA.
W sondażu Mobile Mindset Study przeprowadzonego na zlecenie wydawców aplikacji Lookout, 58 proc. Amerykanów przyznało się, że zerka na wyświetlacz smartfona co najmniej raz na godzinę. Zabierają też komórki do łóżka i toalety.
73 proc. zapytanych przyznaje, że odczuwaliby panikę, gdyby zgubili smartfona lub nie mieli możliwości z niego korzystać. U 14 proc. Amerykanów niepokój przybrałby rozmiary "całkowitej desperacji".
Przy okazji okazuje się, że zmienia się etykieta korzystania z wszechobecnych smartfonów. 30 proc. respondentów korzysta z nich w restauracji, 40 proc. - w toalecie, 24 proc. - podczas prowadzenia auta, 9 proc. - w kościele. Aż 54 proc. Amerykanów sprawdza telefon "leżąc w łóżku", co znaczy przed snem, w środku nocy, po przebudzeniu lub wszystko powyższe.
Sondaż przeprowadzono w maju bieżącego roku na grupie 2097 pełnoletnich internautów, więc wyniki należy przyjmować z zastrzeżeniem, że osoby niekorzystające z internetu nie znalazły się w grupie odpowiadającej na pytania.
Ciekawe, jak na podobne pytanie odpowiedzieliby Polacy.