Największy wycieczkowiec świata wypłynął. Ocieka luksusem

Icon of the Seas, największy statek wycieczkowy świata wyruszył z portu w Miami w dziewiczy rejs. Ogromny statek wyposażony został we wszelkie luksusy, z których do woli mogą korzystać pasażerowie podczas siedmiodniowego rejsu po tropikalnych wyspach. Już od momentu powstawania wzbudza kontrowersje, zwłaszcza w środowisku ekologicznym.

Luksus i zabawa

Icon of the Seas to największy statek wycieczkowy na świecie. Właśnie rozpoczął swój dziewiczy rejs, wypływając z Miami na Florydzie, by przez siedem dni pływać od jednej tropikalnej wyspy do drugiej. Pasażerowie nie mogą narzekać na brak luksusów. Statek składa się z 20 pokładów, w tym 18 do dyspozycji gości, na których znajdziemy aż siedem basenów, sześć zjeżdżalni i ponad 40 restauracji i barów.  

Według Royal Caribbean, na podkładzie jednocześnie może gościć do 7600 osób, a do ich dyspozycji pozostaje 2805 kabin pasażerskich. Sama załoga obsługująca rejs liczy około 2350 osób. Co więcej, na pokładzie znajduje się park linowy, gdzie możemy odbyć spacer na wysokości 50 metrów nad wodą. Oprócz tego znajdziemy na statku również liczne fontanny i wodospady, kina, kasyna i sale gier czy kluby nocne. A dla chcących odpocząć pozostaje strefa spa, gdzie oferowane są między innymi masaże.  

Reklama

Statek wzbudza niemały podziw nie tylko swoimi gabarytami, ale również mnogością oferowanych usług. Gdy ukończony Icon of the Seas wpłynął do Miami, został powitany kakofonią salutów łodzi. Zamieszanie związane z wycieczkowcem spowodowało zatrzymanie ruchu na grobli prowadzącej do Miami Beach położonej równolegle do kanału, którym płynął statek.  

Zasilany skroplonym gazem ziemnym

Icon of the Seas to pierwszy statek Royal Caribbean, który zasilany jest skroplonym gazem ziemnym (LNG). Jednak nie wszyscy są z tego faktu zadowoleni. Według rzecznika firmy, gigantyczny wycieczkowiec jest o 24 procent bardziej energooszczędny, niż jest to wymagane w stosunku do nowych projektów. 

Co więcej, Royal Caribbean zapowiedziała, że do 2035 roku wprowadzą statek o zerowej emisji netto. Ekolodzy jednak nie są zadowoleni. „Decyzja Royal Caribbean o wykorzystaniu LNG jest ich największym błędem klimatycznym” – powiedział Bryan Comer, dyrektor programu morskiego w Międzynarodowej Radzie ds. Czystego Transportu dla CNN. 

Według Międzynarodowej Rady ds. Czystego Transportu LNG nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ to głównie metan. W ciągu pierwszych 20 lat po emisji ten gaz cieplarniany zatrzymuje ponad 80 razy więcej ciepła niż dwutlenek węgla. Silniki Icon the Seas uwalniają metan w sposób nazwany „wyciekiem metanu”. Najważniejsze na ten moment jest, aby firma ograniczyła lub wyeliminowała wydzielanie metanu. Trzeba jednak przyznać, że na Icon of the Seas zastosowano wiele rewolucyjnych i ekologicznych rozwiązań.  

Sama budowa statku została zaprojektowana w taki sposób, aby jak najbardziej ułatwić poruszanie się po wodzie, na przykład dzięki parabolicznemu dziobowi. Co więcej, wycieczkowiec produkuje ponad 93 procent potrzebnej na pokładzie słodkiej wody poprzez proces odwróconej osmozy. Odpady produkowane podczas rejsu przekształcane są w gaz, który później wykorzystywany jest jako energia. Zainteresowanie rejsami na luksusowym wycieczkowcu jest ogromne.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: statek wycieczkowy | miami | ekologia | Gaz ziemny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy