Linia lotnicza miała problem. Zaserwowała pasażerom jedzenie z KFC
Loty długodystansowe mają to do siebie, że w trakcie człowiek może zgłodnieć. Nic dziwnego, że linie lotnicze zamawiają z tej okazji catering, dzięki któremu pasażerowie mogą spożyć ciepły posiłek na trasie. Co w sytuacji, gdy firma odpowiedzialna za jedzenie nie wywiąże się z umowy? Wówczas trzeba improwizować. Tak było w British Airways.
Linie lotnicze British Airways obsługiwały pasażerów na trasie z Karaibów do Londynu w Wielkiej Brytanii. Podczas międzylądowania w Nassau (Bahamy) okazało się, że firma cateringowa nie zdoła dostarczyć zamówionych posiłków. Przed pasażerami był doprawdy długi lot, a brak ciepłego jedzenia jawił się jako coś niedopuszczalnego. Niestety, obsługa samolotu nie miała zbyt wielu opcji - wspólne gotowanie nie wchodziło w grę, a na lotnisku było mało punktów gastronomicznych.
Gonił ich czas, podobnie zresztą jak i pasażerów. Co zrobić w tak beznadziejnej sytuacji? Ktoś wpadł na pomysł, aby skorzystać z popularnej na całym świecie sieciówki. Chodziło oczywiście o KFC, które miało swój punkt na rzeczonym lotnisku. Obsługa złożyła tam zamówienie, po czym przeszła do rozdawania kawałków kurczaka pasażerom. Dodajmy, że nie był to niskobudżetowy lot, a klienci mogli oczekiwać... czegoś więcej.