Znikające pieniądze za telefon

Jedna z czytelniczek "Gazety Pomorskiej" opłaciła rachunek telefoniczny Telekomunikacji Polskiej na kwotę 75,18 zł, 19 maja 2008 roku - do teraz pieniądze nie trafiły do adresata.

Czytelniczka wpłaciła pieniądze PAF-ie przy ul. Dworcowej 84 w Bydgoszczy. Tymczasem punktu PAF-u już pod tym adresem nie ma. Gdzie mam interweniować? Kto mi powie, co się stało z moimi pieniędzmi? - denerwuje się pani Genowefa z Bydgoszczy.

Gazeta zadzwoniła do Marii Piechockiej, szefowej biura prasowego Grupy TP w Poznaniu. Postanowiliśmy się upewnić, że pieniądze wpłacone przez bydgoszczankę za pośrednictwem PAF-u, rzeczywiście nie wpłynęły na konto operatora. - W systemie mamy tylko potwierdzenie opłacenia faktury na Poczcie Polskiej. Było to w lipcu tego roku - zapewnia Maria Piechocka.

Reklama

Asp. sztab. Ewa Przybylińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, radzi pani Genowefie, by złożyła na policji doniesienie o popełnieniu przestępstwa. - Najlepiej, by Czytelniczka "Pomorskiej" zgłosiła się do Komisariatu Śródmieście przy ulicy Powstańców Wielkopolskich. Funkcjonariusze z tego komisariatu będą prowadzić sprawę - słyszymy.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: telefon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama