Użytkownicy nie chcą oddawać Note'a 7

Samsung robi wszystko, żeby namówić właścicieli wadliwych smartfonów do skorzystania z akcji serwisowej, a tymczasem, udział smartfonu w rynku niemalże stoi w miejscu.

W wyniku licznych przypadków samozapaleń i wybuchów Galaxy Note 7, Samsung ogłosił akcję wymiany modelu na S7 Edge, albo gotówkę. Dla wielu osób nie jest to jednak wystarczający powód, żeby oddawać swój telefon, a niektórzy wciąż nie zdają sobie sprawy, że ich urządzenie może być niebezpieczne.

Niektórzy użytkownicy mówią z kolei otwarcie, że Note 7 jest produktem, który przejdzie do historii i będą mogli sprzedać go dużo drożej za kilka lat. Co na to Samsung? Firma nalega, aby wszystkie urządzenia zostały zwrócone, ponieważ mogą być niebezpieczne, nawet wtedy, gdy są wyłączone. Nie mniej jednak, dla urządzeń, które pozostaną w użyciu, Samsung przygotowuje obowiązkową aktualizację oprogramowania, ograniczającą maksymalny stopień naładowania do 60 proc. Ma ona zostać udostępniona 20 września.

Nie chcesz, aby zaskoczył cię dzisiaj deszcz? Pobierz darmową aplikację Weź parasol

Aktualizacja ma również pełnić funkcję ostrzegającą i informacyjną. Są bowiem osoby, które o całym zamieszaniu jeszcze nie wiedzą i ograniczenie możliwości pełnego naładowania może skłonić ich do wizyty w serwisie. 

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy