Telefonia 3G w Korei Północnej

Kraj, który nie może wyżywić własnych obywateli, w którym brakuje prądu, a dostęp do informacji z zagranicy praktycznie nie istnieje, ma także broń atomową i... telefonię komórkową trzeciej generacji.

Dwa najludniejsze państwa świata - Chiny i Indie - ogłosiły niedawno, że w najbliższym czasie przyznają licencje na telefonię komórkową trzeciej generacji w swoich krajach. Może to stanowić poważny impuls dla producentów sprzętu telekomunikacyjnego, także z państw zachodnich. Decyzja o wprowadzeniu telefonii 3G w tych krajach nie powinna dziwić - może to stanowić poważny impuls do dalszego dynamicznego wzrostu obu gospodarek.

Do grona państw, które mogą pochwalić się najnowszymi technologiami dołączy także Korea Północna - jedno z najbiedniejszych i najbardziej zamkniętych państw na świecie. W tym wypadku decyzja o uruchomienie telefonii 3G ma wymiar wyłącznie propagandowy - rząd w Phenianie chce udowodnić, że nie jest mu daleko do zachodnich standardów.

Reklama

Kraj, który dwa lata temu dołączył do grona mocarstw atomowych, boryka się jednak z problemem wyżywienia swoich obywateli. Gdyby nie międzynarodowa pomoc, wielu z 22 milionów mieszkańców północnej części Półwyspu Koreańskiego cierpiałoby z głodu. Sama telefonia komórkowa została wprowadzona do tego kraju w 2003 roku, jednak zawieszono możliwość korzystania z niej dla Koreańczyków w 2004 roku po eksplozji pociągu, w której zginęło 160 osób. Od tamtego czasu z komórek korzystać mogą jedynie obcokrajowcy.

Odpowiednie rozwiązania technologiczne dostarczy egipski operator Orascom Telecom, skupiający swoją działalność głównie w krajach arabskich. Firma ma wydać na infrastrukturę około 400 milionów dolarów. Początkowo usługi 3G (transmisja głosu i danych, a także dodatkowe usługi) mają być dostępne jedynie w stolicy kraju, zamieszkanej przez około 2 miliony osób.

Świadczeniem usług zajmie się Koryolink - spółka joint venture między Orascom Telecom Holding (OTH), który posiada 75 procent udziałów oraz Korea Post and Telecomm Corp. (KPTC), który kontroluje pozostałe udziały.

Koreańska Centralna Agencja Informacyjna nie poinformowała, na jakich zasadach będzie działała sieć, dla kogo dostępne będą usługi, ile będą kosztowały, a także z jakich telefonów będzie można korzystać - podaje agencja AP. Nie jest jasne też, czy nałożone zostaną jakieś ograniczenia na rozmowy telefoniczne i korzystanie z internetu.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: Korea Północna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy