Szybka zmiana operatora to fikcja

Operatorzy deklarują, że są gotowi do szybkiego przenoszenia numerów, jednak w praktyce usługa ta nie jest wykonalna. Szybka zmiana operatora na razie zostaje tylko na papierze, a UKE apeluje do klientów o zgłaszanie problemów.

Wszystkie sieci komórkowe deklarują, że są gotowe do przenoszenia i przyjmowania numerów w jeden dzień. Zastrzegają jednak, że do całego procesu potrzeba dwóch operatorów, a to może spowodować pewne komplikacje, głównie pod względem technicznym. Zwracają uwagę na brak odpowiednich uzgodnień w tym zakresie.

Teoretycznie od poniedziałku (6 lipca 2009 roku) zamiana operatora komórkowego powinna potrwać jeden dzień (w przypadku telefonii stacjonarnej do 7 dni). Także od dwóch dni usługa przeniesienia numeru jest bezpłatna. Warto jednak zwrócić uwagę, że w przypadku klientów abonamentowych operator może zażądać opłaty (dla dotychczasowego dostawcy) za okres wypowiedzenia. Nie może być ona jednak większa niż jednomiesięczna opłata abonamentowa.

Reklama

Dziennikarze "Dziennika" przeprowadzili szybki test nowego prawa konsumentów. U wszystkich czterech dużych operatorów komórkowych w Polsce (Era , Orange , Plus i Play ) usłyszeli, że teoretycznie jest możliwość zmiany operatora w jeden dzień, ale w praktyce ten czas może wydłużyć się do miesiąca. Dodatkowo - wbrew temu co promuje jeden z telekomów - nie wszędzie zmiany operatora można dokonać przy pomocy tzw. "jednego podpisu", często wymaga to podpisania kilku formularzy w salonach obu sieci.

Niektórzy operatorzy (m.in. Orange, Plus, MNI, Aster, myAvon oraz Era w zakresie telefonii stacjonarnej) mimo, że deklarują gotowość do szybkiej zmiany dostawcy złożyli wniosek do UKE o przesunięcie terminu obowiązywania nowych przepisów. A to - jak mówi "Gazecie Wyborczej" rzecznik prasowy UKE - oznacza, że operator nie musi wywiązywać się z obowiązku nowego rozporządzeniem do czasu rozpatrzenia wniosku.

Tak więc mamy kolejne prawo, które nadal pozostaje tylko na papierze. "Gazeta Prawna" przypomina, że kilka dni temu odbyło się spotkanie operatorów w sprawie nowych zasad przenoszenia numerów, na którym ustalono, że przeniesienie numeru w jeden dzień będzie możliwe najwcześniej w październiku 2009 roku.

Jednak palcem grozi prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Anna Streżyńska w sierpniu planuje sprawdzić jak operatorzy radzą sobie z nowymi zasadami przenoszenia numerów i grozi karami finansowymi. Apeluje także do konsumentów, by wszelkie problemy z przenoszeniem numerów zgłaszali do UKE.

Do kwestii szybkiego przenoszenia numerów odniósł się na swoim blogu rzecznik prasowy sieci Play. Po tym jak dziennikarze poinformowali, że mimo głośnych deklaracji Play nie jest gotowy do tej operacji, zrzucił on winę na konkurentów, którzy według niego nie spieszą się z uwalnianiem numerów (np. zapominają wysłać komunikat aktywacyjny), ale chętnie i szybko przyjmują klientów Play.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: UKE | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy