Sprzedali internetowy telefon... bez internetu

Konsultant Telekomunikacji Polskiej zaoferował klientce podpisanie umowy na internetowy telefon, problem w tym, że kobieta nie korzysta z internetu. Teraz abonentka będzie musiała zapłacić wysoką karę.

Niestety telekomunikacyjni konsultanci wciąż żerują na niewiedzy osób starszych, bo bardziej liczy się prowizja od sprzedaży usług niż pełne poinformowania klienta o warunkach korzystania z usług.

Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", 84-letnią mieszkankę Dąbrowy Górniczej odwiedziła konsultantka Telekomunikacji Polskiej, która przedstawiła korzystną ofertę na darmowe rozmowy. Starsza kobieta zgodziła się na propozycję, bo była przekonana, że będzie mogła prowadzić rozmowy tak jak dotychczas - przez normalny telefon stacjonarny z którego korzysta w TP.

Reklama

Jednak, by korzystać z usługi klientka musi posiadać komputer podpięty do internetu. Co ciekawe, brak komputera oraz internetu nie przeszkadzał także monterom, którzy pojawili się w domu klientki, by zamontować modem. Rozżalona klientka, gdy poczuła się oszukana, postanowiła zrezygnować z usługi. Została obciążona karą 5,4 tys. zł.

Co na to TP? Obiecuje, że odstąpi od kary, gdy... klientka podpisze nową umowę. Jednak starsza pani już nie chce korzystać z usług niekompetentnej firmy. - Wolę już odmówić sobie wielu rzeczy i zapłacić, niż wiązać się z nią kolejną superofertą - mówi "Gazecie".

Media2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy