Sprzedał nerkę, żeby kupić... iPada

Zwykle, by zdobyć upragniony gadżet, kupujący biorą kredyty, decydują się na pożyczkę od rodziny lub po prostu zaciskają pasa przez kilka tygodni czy miesięcy. Ale co powiecie na dosłowną sprzedaż własnego ciała tylko po to, by kupić nowy tablet?

Marketingowcy Apple'a mogą być z siebie dumni. Nastoletni mieszkaniec Chin postanowił sprzedać własną nerkę po to, by udać się do sklepu po lśniącego iPada 2. Młody mieszkaniec chińskiej prowincji Anhui znalazł w internecie ofertę kupna nerki. Handlarz zapłacił mu równowartość około 3 tysięcy dolarów, czyli nieco ponad 8 tysięcy złotych.

Media informują, że wkrótce po operacji niezbyt rozgarnięty 17-latek wrócił do domu z nowym iPhone'em oraz laptopem. Nie wiadomo, czy to po prostu przekłamanie powielone przez dziennikarzy, czy chłopak zamiast iPada zdecydował się na duet smartfon plus laptop. Jedno jest pewne: pytany przez dziennikarzy nastolatek, bez najmniejszego wstydu przyznał: "Zrobiłem to, bo nie miałem pieniędzy na iPada 2".

Reklama

Pochodzeniem nowych gadżetów zainteresowała się matka chłopaka. Sprawa usunięcia nerki została zgłoszona na policję. Niestety, dotarcie do pośredników, który okaleczyli nastolatka, będzie trudne. Szpital, w którym usunięto organ, zaznacza, że sala operacyjna została po prostu wynajęta. Miejmy nadzieję, że osoby odpowiedzialne za handel organami zostaną zatrzymane. A Apple... cóż, powinien chyba przesłać iPada jednemu ze swoich największych fanów, prawda?

Paweł Żmuda

http://gadzetomania.pl/

Gadżetomania.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy