Prezes TP: Koniec taniejącego internetu
Nigdy nie będziemy najtańszym operatorem - stwierdził Maciej Witucki, prezes Telekomunikacji Polskiej (TP). Jego firma zmierza walczyć o klientów wartościami dodanymi oraz jakością usług, a nie ceną.
Znaczne spadki cen za dostęp do internetu nie będą już możliwe. Nie dość, że ograniczone pole działania będzie miał w tym zakresie Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), to i sami operatorzy nie będę skłonni do dalszego obniżania swoich przychodów. Zdaniem Wituckiego i tak znaleźli się oni na progu opłacalności, czego dowodem ma być zapowiedź Netii sprzedaży udziałów w sieci Play, by pokryć koszty bieżącej działalności - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Telekomunikacja Polska zamierza zdobywać klientów nie tylko ceną. Przygotowuje się właśnie do kolejnej promocji, w której sprzedawane będą laptopy. Zeszłoroczna akcja, mimo dość wygórowanych cen, cieszyła się powodzeniem wśród klientów. W tym roku ma być nawet taniej. Można oczekiwać, że nowa promocja ruszy w sezonie komunijnym, czyli zapewne pod koniec kwietnia.
Oprócz tego TP chce postawić na, oferowane wraz z dostępem do internetu, programy antywirusowe oraz pakiety bezpieczeństwa. Telekomunikacja Polska nie powinna jednak się łudzić, że konkurencja tak łatwo się podda i zacznie oddawać pole dawnemu monopoliście. Netia, Dialog czy telewizje kablowe wciąż mają czym walczyć o klientów - szybszy transfer za tę samą cenę czy elastyczne umowy także mogą przyciągnąć nowych klientów.
Telekomunikacja Polska zdaje się zabezpieczać przed taką ewentualnością, planując dalszy rozwój Orange. O ile jednak trudno będzie w nieskończoność zwiększać liczbę klientów, o tyle możliwe jest oferowanie nowych usług.
Od października ubiegłego roku sieć oferuje usługę stacjonarnego internetu (Orange Freedom). Co ciekawe, mimo że oparta jest ona o tę samą infrastrukturę, co neostrada, klienci Orange wydają się być bardziej zadowoleni. Witucki zapowiada, że jeszcze w tym roku Orange zacznie świadczyć stacjonarne usługi głosowe.