Polityczno-biznesowe aspekty umowy Nokii z Microsoftem

Nokia chce zrezygnować z Symbiana i zastąpić go Windows Phone 7. Jak się okazuje, operacja ta ma aspekty nie tylko biznesowe ale i polityczne.

Rezygnacja z Symbiana będzie prawdopodobnie wiązała się z koniecznością zwolnienia kilku tysięcy osób, które pracowały nad tym systemem. Nokia ogłosiła, że zwolnienia zostaną ogłoszone "do końca kwietnia". Dla jednych jest to dowód, że umowa z Microsoftem jeszcze nie została podpisana. Inni z kolei wskazują, że przyczyną zwłoki mogą być... zbliżające się wybory parlamentarne.

Sondaże wskazują, że obecnie drugą siłą w Finlandii jest partia Prawdziwych Finów. Markku Jokisipila, politolog z Uniwersytetu w Turku mówi, że ogłoszenie przez Nokię masowych zwolnień przed wyborami, które odbędą się 17 kwietnia, spowodowałoby wzrost poparcia dla Prawdziwych Finów, partii eurosceptycznej, krytykującej wielkie korporacje. Przewodniczący Rady Nadzorczej Nokii, Jorma Ollila mówi, że firma podejmuje decyzje nie oglądając się na politykę. To globalna restrukturyzacja sposobu rozwoju naszych produktów, nie chodzi tu tylko o Finlandię - stwierdza.

Reklama

Zwłoka w ogłoszeniu zwolnień zaczyna denerwować inwestorów. Rozmawialiśmy z 20-30 głównymi inwestorami i ich stanowisko jest jasne. Popierają naszą nową strategię, uważają, że Windows jest dla firmy dobrym rozwiązaniem, ale nie chcą, by restrukturyzacja trwała półtora roku czy dwa lata. To za długo. Część inwestorów nie będzie chciała tyle czekać - dodaje Ollila.

Mariusz Błoński

kopalniawiedzy.pl
Dowiedz się więcej na temat: Nokia | Windows Phone | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy