Co z tą komórką?

Kolejny głos w dyskusji nad problemem rzekomej szkodliwości telefonów komórkowych. Telefony mobilne nie mają negatywnego wpływu na ludzkie zdrowie, jednak nie można wykluczyć ich rakotwórczego działania w dłuższym okresie - informuje "Rzeczpospolita"

Gazeta powołała się na wyniki prowadzonego od 6 lat brytyjskiego programu Mobile Telecommunications and Health Research (MTHR). W jego ramach badano wpływ telefonów i stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej na ludzkie zdrowie i starano się stwierdzić, czy komórki mogą powodować raka.

Badania nie dowiodły co prawda, że komórki mogą być odpowiedzialne za powstawanie nowotworów, niemniej brytyjscy uczeni zastrzegają, iż ich wiedza dotyczy jedynie okresu, w którym prowadzono analizy. Odnotowany przez naukowców wzrost zachorowań na nowotwory mózgu i zlokalizowane w uchu mieści się bowiem w granicach błędu statystycznego i nie może być wiarygodnym dowodem na ewentualną szkodliwość telefonów.

Reklama

Uczeni porównują kwestię szkodliwości komórek do problemu raka płuc wywoływanego paleniem papierosów i argumentują, że dotychczasowe badania prowadzone są zbyt krótko, aby potwierdzić lub obalić tezę o negatywnym wpływie telefonów na zdrowie.

-Nie możemy na tym etapie wykluczyć, że rak pojawi się za parę lat - powiedział kierujący programem prof. Lawrie Challis

- Większość nowotworów rozwija się nawet przez dziesięć lat. Jak przypomniał naukowiec, kiedyś nie wiązano występowania raka płuc z paleniem tytoniu, choć dziś związek ten jest oczywisty. Działo się tak dlatego, że nie prowadzono obserwacji wystarczająco długo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama