Prędkość światła uchwycona na filmie. Jak tego dokonano?

Prędkość światła jest tak duża, że nie w sposób dostrzec jej gołym okiem. Dwójka youtuberów podjęła się wyzwania i spróbowano uchwycić zjawisko na filmie. Nie byłoby to jednak możliwe bez sprzętu należącego do Kalifornijskiego Instytutu Technologii. Finalny efekt przedsięwzięcia udostępniono na wideo.

Prędkość światła wynosi blisko 300 mln m/s (dokładnie 299 792 458 m/s) i nie ma nic szybszego znanego obecnej nauce. Oczywiście jest to tak duża wartość, że dla ludzkiego oka jest niewidoczna. Tymczasem twórcy kanału Slow Mo Guys podjęli się bardzo trudnego zadania i spróbowali uchwycić zjawisko na wideo. Co ciekawe z sukcesem!

Potrzebny był odpowiedni sprzęt

Kamery zdolne do rejestrowania filmów w slow motion są jednak niewystarczające, aby pozwoliły uchwycić prędkość światła na wideo. W tym celu trzeba było sięgnąć po bardzo wyspecjalizowany sprzęt. Wybór padł na urządzenie znajdujące się na wyposażeniu Kalifornijskiego Instytutu Technologii, czyli CalTech położonego w Pasadenie.

Reklama

CalTech dysponuje bardzo zaawansowanymi urządzeniami. Wśród nich jest kamera, która jest w stanie rejestrować nawet 10 bilionów klatek na sekundę! To sprzęt o znacznie większych możliwościach od tego, który mają youtuberzy wspomnianego kanału. Po uzyskaniu zgody na wykorzystanie kamery przystąpiono do działań.

Prędkość światła została uchwycona na wideo

Dysponując odpowiednim sprzętem w siedzibie CalTech youtuberzy rzeczywiście byli w stanie uchwycić wiązkę światła przemieszczającą się w butelce. Odbywa się to w ułamku sekundy, dokładnie w pikosekundach. Obejrzyjcie to koniecznie na poniższym wideo.

Trzeba przyznać, że nagranie robi wrażenie i czegoś podobnego nie mamy okazji oglądać gołym okiem. Doczekaliśmy się więc czasów, gdzie najszybsze zjawiska znane w przyrodzie udało się zarejestrować na filmie.

Ludzie próbowali zmierzyć prędkość światła od dawna

Prędkość światła próbowano zmierzyć już dawno temu. Próby podjął się kilka wieków temu Galileusz, ale jego eksperyment z latarniami przy tak dużej prędkości nie miał powodzenia. Później duński astronom Ole Rømer udowodnił, że wartość ta jest skończona. Liczbową przedstawił jednak ktoś inny. To holenderski uczony Christiaan Huygens.

Pomiaru podjął się angielski astronom John Bradley, który z wykorzystaniem zjawiska aberracji gwiazd uzyskał wynik w postaci 301 tys. km/s. Wraz z rozwojem nauki wykorzystano dokładniejsze metody, które pozwoliły na uzyskanie bardziej precyzyjnych wyników.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Prędkość światła | wideo | światło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy