Filipiny budują sztuczne wyspy. Szykują się do wojny

Chiny od kilku lat budują sztuczne wyspy z bazami wojskowymi na wodach Morza Południowochińskiego, by mieć pod kontrolą m.in. Filipiny. Teraz ich władze odwetowo czynią to samo.

Chiny od kilku lat budują sztuczne wyspy z bazami wojskowymi na wodach Morza Południowochińskiego, by mieć pod kontrolą m.in. Filipiny. Teraz ich władze odwetowo czynią to samo.
Filipiny budują sztuczne wyspy na Morzu Południowochińskim /123RF/PICSEL

Filipiny ogłosiły budowę kilku sztucznych wysp na wodach Morza Południowochińskiego. Jest to bezpośrednia odpowiedź na groźne działania Chin. Otóż Państwo Środka od kilku lat nie tylko nielegalnie okupuje wyspy Spratly, ale również budują sztuczne wyspy wokół nich, na których tworzą infrastrukturę militarną zdolną do ataku na wrogie kraje.

Filipiny zawarły pakt obronny ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią i Tajwanem. Wszystkie kraje mają bronić się przed imperialistycznymi zapędami Pekinu. Na wodach Morza Południowochińskiego, niemal codziennie dochodzi do prowokacji ze strony chińskiej armii, która stara się wspierać swoich rybaków w nielegalnych zajęciach łowisk należących do Filipin.

Reklama

Filipiny budują sztuczne wyspy w obawie przed Chinami

Władze w Manili coraz bardziej obawiają się ataku Pekinu, dlatego postanowiono zacząć budowę sztucznych wysp niedaleko Thitu. Na nich ma powstać infrastruktura militarna przeznaczona do obrony kraju i jego wód terytorialnych. Jako że chińskie prowokacje zaczynają się nasilać, to niezbędne stało się zapewnienie stałego patrolowania filipińskich granic morskich.

Najnowsze zdjęcia satelitarne pokazały, że chińskie statki gromadzą się wokół Thitu, co według niektórych ekspertów może stanowić próbę powstrzymania Filipin od cementowania swoich roszczeń. Ambasador Chin bagatelizował tę kwestię, twierdząc, że jego kraj nie ma złych zamiarów.

Chiny roszczą sobie prawda do wysp Spratly

Filipiny zaczynają również się mocno zbroić. W ostatnich miesiącach armia dokonała wielu zakupów najnowocześniejszej broni obronnej. Napięcie rośnie, również z uwagi na fakt, że ostatnie wybory na Tajwanie wygrał antychiński prezydent, co oznacza, że mieszkańcy wyspy nie widzą swojej przyszłości jako kolejna prowincja Państwa Środka.

Niestety, analitycy nie mają wątpliwości, że taka wizja wiąże się z rychłą inwazją Chin na Tajwan. Dlaczego zarówno Japonia, jak i Filipiny przygotowują się na ten moment. W przypadku zajęcia przez Pekin całego Tajwanu, zaczną tam pojawiać się liczne bazy wojskowe, co sprawi, że Filipiny znajdą się w zagrożeniu z trzech stron świata.

Filipiny, Japonia i Tajwan zawiązały pakt obronny

Co ciekawe, wysypy Spratly znajdują się głęboko na południe Morza Południowochińskiego, daleko od kontynentalnych Chin. Z nich już tylko rzut beretem do filipińskiego Palawanu. Pekin chce mieć stamtąd widok nie tylko na stolicę Filipin, ale również Wietnam, Malezję, Brunei czy Singapur.

Chiny roszczą sobie prawa do prawie całego Morza Południowochińskiego, ale Brunei, Malezja, Filipiny, Tajwan i Wietnam mają również roszczenia do dróg wodnych, którymi co roku przepływają towary morskie o wartości ponad 3 bilionów dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | China | Filipiny | Japonia | Malezja | Singapur | Tajwan | USA | Wietnam
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy