Wciskasz drzemkę po budziku? Już wiemy, czy to dobre dla zdrowia

Duża część z nas nie może się rano dobudzić i nawet kilkukrotnie wciska przycisk drzemki. Wcześniej uważano, że nawyk ten może potencjalnie odbijać się na jakości naszego snu. Jednakże nowe wyniki badań pokazują, że możemy na tym nawet zyskać.

Niektórym z nas ciężko wstaje się od razu po rozdzwonieniu budzika, który w bezlitosny sposób wyrywa nas z błogiego snu. "Jeszcze tylko 5 minut i wstaję", takie wyrażenie pojawia się rano w wielu domach w Polsce i na świecie.

Wcześniejsze badania skupiające się na drzemkach wskazywały, że "przekładanie wstania z łóżka" może być szkodliwe dla jakości naszego snu oraz dla wzorców snu. Badacze sugerowali, że minicykle trwające 5-10 min nie są odpowiednie dla naszego organizmu.

Jednakże zespół naukowcy z Uniwersytetu Sztokholmskiego kwestionuje ten pogląd i pokazuje, że może być zupełnie inaczej.

Reklama

"Jeszcze 5 minutek" jest dobre dla zdrowia?

Naukowcy w swoich badaniach przeprowadzanych w warunkach laboratoryjnych skupili się na 31 nawykach, które dotyczyły drzemek. Ich analizy ujawniły, że 30 min dodatkowej drzemki nie miało wpływu lub miało korzystny wpływ na zdolności poznawcze w wykonywanym zadaniu zaraz po przebudzeniu.

- Wyniki wskazują, że nie ma powodu, aby przestać drzemać rano, jeśli sprawia ci to przyjemność, przynajmniej nie w przypadku drzemek trwających około 30 minut. W rzeczywistości może nawet pomóc osobom cierpiącym na poranną senność, aby po przebudzeniu były nieco bardziej rozbudzone - mówi Tina Sundelin, badaczka zajmująca się snem z Uniwersytetu w Sztokholmie. 

Badania wykazały, że u części uczestników zauważono, że drzemka pozwalała na łatwiejsze wybudzanie się i przejście z głębokiego do płytkiego snu, aniżeli natychmiastowego wyrwania się ze snu głębokiego. Naukowcy sugerują, że zmiana ta jest o wiele korzystniejsza dla organizmu.

Porównano także stosowanie drzemek i ich brak względem porannej senności, reakcji kortyzolu, czy poziomu nastroju - tutaj nie zauważono różnic. Z drugiej strony wykazano również, że drzemki mogą "fragmentować" sen, co może potencjalnie wpływać na jego jakość.

Ponadto naukowcy przeprowadzili ankietę wśród ponad 1700 ochotników, pytając o ich drzemki. Okazało się, że większość z nich, czyli 69 proc. odpowiedziało, że "czasami" wciskało przycisk drzemki lub ustawiało od razu kilka alarmów. Wśród "częściej drzemiących" więcej było osób młodszych, a średni czas drzemek wynosił 22 min. Naukowcy podkreślają, że stosowanie drzemek jest kwestią indywidualną i może różnie wpływać na poszczególne osoby.

"Krótki okres drzemki może zatem pomóc złagodzić bezwładność snu, bez znacznego zakłócania snu, w przypadku późnych chronotypów i osób cierpiących na poranną senność" - piszą naukowcy w opublikowanym artykule.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Journal of Sleep Research.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | człowiek | sen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy