Zawinił GPS?

Po wypadku we Francji szef firmy transportowej twierdzi, że decyzja, którędy jechać, należy do pilota lub... systemu nawigacji satelitarnej GPS, w który polski autobus był wyposażony. A GPS podpowiada zawsze drogę na Vizille, a nie objazd!" - pisze "Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie.

Niestety, podobny błąd robi wielu kierowców. Zapominają oni, że GPS o niczym nie decyduje. On jedynie podpowiada na podstawie informacji, które są zawarte na jego mapach. A na nich nie ma znaków drogowych ani wielu innych ograniczeń.

Używanie GPS-a nie zwalnia ze śledzenia znaków i stosowania się do nich. Ślepe przywiązanie do wskazań urządzenia może prowadzić zarówno do drobnych kłopotów, jak ugrzęźnięcie w błocie czy mandat za złamanie zakazu wjazdu, jak i do takich tragedii, jak ta pod Grenoble. Warto pamiętać, że GPS szybko dostosuje się do naszych decyzji i automatycznie poprowadzi po wybranej przez nas trasie. Kierowca decyduje.

Reklama

Droga Napoleona, RN85, jest najkrótszą i najprostszą trasą wiodącą z La Mure do Grenoble. Nic więc dziwnego, że GPS ją wybiera. Naliczono na niej jednak 11 znaków zakazu wjazdu dla autobusów, które zignorował polski kierowca. Trasa alternatywna wiedzie drugą stroną góry i jest o niecałe 5 km dłuższa. Istnieje też trzecia, okrężna droga, wprowadzająca na autostradę A51 - tam nadkłada się 27 km. Niestety o tym, że nie warto jeździć na skróty, tym razem przypomnieliśmy sobie w wyjątkowo brutalny sposób.

blogn.pl
Dowiedz się więcej na temat: 'Gazeta Wyborcza' | Gazeta Wyborcza | GPS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy