Zabójcze komórki

Jak donosi serwis "The Register" - niezależnie od tego, czy telefony komórkowe powodują raka, czy też nie - mogą stać się przyczyną śmierci. Najnowszym przykładem jest ostatnia śmierć doświadczonego alpinisty w szwajcarskiej lawinie. Jego kolega, który wydostał się spod śniegu od razu uruchomił przenośny detektor ARVA 9000 pozwalający "namierzyć" zasypanych przez lawinę ludzi. Niestety, włączony telefon komórkowy zasypanego zakłócił działanie wykrywacza, przez co człowieka pod lawiną odnaleziono zbyt późno.

Jak donosi serwis "The Register" - niezależnie od tego, czy telefony komórkowe powodują raka, czy też nie - mogą stać się przyczyną śmierci. Najnowszym przykładem jest ostatnia śmierć doświadczonego alpinisty w szwajcarskiej lawinie. Jego kolega, który wydostał się spod śniegu od razu uruchomił przenośny detektor ARVA 9000 pozwalający "namierzyć" zasypanych przez lawinę ludzi. Niestety, włączony telefon komórkowy zasypanego zakłócił działanie wykrywacza, przez co człowieka pod lawiną odnaleziono zbyt późno.

"The Register" podaje też przykłady "komórkowych" nominatów do nagród Darwina:

- Meksykanina, któremu w ZOO komórka wpadła do klatki z lwami, i który wszedł tam też, aby ją wyciągnąć

- Anglika Neila Connellyego, który tak długo wychylał się z balkonu, aby złapać najlepszy zasięg komórki, aż w końcu spadł z IX piętra

- niemieckiego biznesmena, który dostał śmiertelnego zawału serca, gdy komórka podłożona mu pod ucho przez kolegę zadzwoniła bardzo głośno

The Register
Dowiedz się więcej na temat: komórki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy