Z Orange uciekają menedżerowie

Czarne chmury nad pomarańczową siecią. Zazwyczaj dla operatorów telekomunikacyjnych dużym problemem są uciekający klienci. Komórkowa sieć Orange dodatkowo musi walczyć z masowo uciekającymi kluczowymi menedżerami, których z chęcią przyjmuje konkurencja.

Najważniejsi pracownicy komórkowej sieci Orange odchodzą, skarżąc się na brak wizji rozwoju i ich marginalizację - informuje "Puls Biznesu" . W ciągu ostatniego roku PTK Centertel opuściło wiele znaczących pracowników, m.in. Iwona Kossmann - szefowa marketingu, Beata Białkowska - szefowa segmentu prepaid i mix, Michał Sobolewski - szef postpaidu czy Wojciech Muszyński - dyrektor departamentu strategii. To tylko niektóre nazwiska z długiej listy.

Z doświadczenia uciekających korzysta konkurencja. Według "Pulsu Biznesu", byli menedżerowie Oran­ge trafiają na eksponowane stanowiska m.in. w PTC (sieć Era i Heyah ) czy w Polkomtelu (sieć Plus i Sami Swoi ).

Reklama

Odchodzący menedżerowie sieci Orange anonimowo zdradzają dziennikowi, że wszystko (procedury, procesy, menedżerowie) przychodzą teraz z Telekomunikacji Polskiej i działa na szkodę Orange. Odchodzący twierdzą, że nie widzą w przyszłości w sieci Orange.

Pogorszyła się także atmosfera między pracownikami.

- Nie ma wizji rozwoju, nie wiadomo, kto jest za co odpowiedzialny - mówi "Pulsowi Biznesu" jeden z byłych menedżerów.

WEŹ UDZIAŁ W ANKIECIE I WYRAŹ SWOJĄ OPINIĘ O NASZYM SERWISIE

Media2
Dowiedz się więcej na temat: konkurencja | Orange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy