Wojna cenowa w abonamencie

Jesień na rynku telefonii komórkowej upłynie pod znakiem tańszych rozmów w ofercie abonamentowej. Po tzw. telefonach na kartę (czyli usługach pre-paid) wojna cenowa powoli wkracza na rynek kontraktowy.

Kilka miesięcy temu komórkowa sieć Play rozpoczęła wojnę cenową wprowadzając na rynek pre-paid magiczną stawkę 29 groszy za minutę do wszystkich. Za czwartym operatorem poszli więksi konkurenci, którzy w swoich ofertach także obniżyli stawki w sowich ofertach. Do tej pory najbardziej poszkodowani byli klienci abonamentowi, jednak sytuacja ta powoli się zmienia.

Magiczna stawka 29 groszy za minutę, na razie testowo, w ramach ofert promocyjnych, zaczyna wkraczać do ofert abonamentowych. Na początku września 2009 roku sieć Plus , jako pierwsza, wprowadziła do swojej oferty promocyjne taryfy abonamentowe ze stawką 29 groszy za minutę połączenia do wszystkich (bez Play) po wykorzystaniu minut w abonamencie (minuty wliczone w abonament są droższe, ale klient może je wykorzystać do wszystkich, także do Play). Oferta skierowana jest głównie do klientów dużo rozmawiających.

Reklama

Tuż po ogłoszeniu nowej oferty Plusa, rzecznik sieci Orange na swoim blogu stwierdził, że konstruowanie oferty abonamentowej ze stawką 29 groszy nie jest dobrym rozwiązaniem. "Pomysł sprawdził się w prepaid, ale to zupełnie inny segment rynku i oczekiwania klientów. Dlatego dużego sukcesu Rarce nie wróżę. Raczej pozostanie osobnikiem rzadko spotykanym" - napisał rzecznik Orange.

Co ciekawe, kilka tygodni później także Orange wprowadziła do oferty abonamentowej ofertę promocyjną ze stawką 29 groszy. Pozostali operatorzy na razie nie zdecydowali się na wprowadzenie podobnych ofert (przykładowo w abonamencie Play One najniższa, standardowa stawka wynosi 39 groszy).

Eksperci rynku telekomunikacyjnego wypowiadający się dla "Dziennika Gazety Prawnej" są zdania, że pierwsze oferty z niższymi stawkami to pierwsze oznaki zbliżającej się wojny cenowej na rynki abonamentowym. Taki stan rzeczy był łatwy do przewidzenia. Jak zauważają, na dłuższą metę nie da się utrzymać dużych dysproporcji między cenami rozmów w abonamencie i usługach pre-paid.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: Orange | cenowa | wojna | wojna cenowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama