Wańka wstańka?

Temat nieszczęsnej sieci telefonii satelitarnej Iridium powraca jak bumerang. Pojawiła się bowiem kolejna szansa uratowania bankruta. Zakupem satelitów, które nadal (mimo zapowiedzi "sprowadzenia ich") krążą po orbicie zainteresowana jest nowo powstała i bogata grupa inwestorska, stworzona przez potentatów przemysłu lotniczego.

Temat nieszczęsnej sieci telefonii satelitarnej Iridium powraca jak bumerang. Pojawiła się bowiem kolejna szansa uratowania bankruta. Zakupem satelitów, które nadal (mimo zapowiedzi "sprowadzenia ich") krążą po orbicie zainteresowana jest nowo powstała i bogata grupa inwestorska, stworzona przez potentatów przemysłu lotniczego.

Na czele grupy stoi Dan Colussy - były prezes PanAm, a udziałowcami są m.in. Delta i Boeing. Grupa chce zapłacić za resztki Iridium prawie 50 milionów USD, co w pełni satysfakcjonuje Motorolę. Satelity miały by zostać wykorzystane do łączności koordynującej loty samolotów. Umowa pomiędzy Motorolą a lotnikami musi jednak jeszcze zostać zaakceptowana przez sąd, który prowadził sprawę bankructwa Irydium

NewNews
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama