Unia broni niskich cen roamingu

Koncerny telekomunikacyjne, walczące o unieważnienie unijnego rozporządzenie z 2007 r. o obniżce cen roamingu w UE poniosły klęskę. W obronie obniżki wypowiedział się rzecznik generalny Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Jego opinia oddala ryzyko ponownego wzrostu cen rozmów przez komórki.

Czterech największych europejskich operatorów telefonii komórkowej: Vodafone, Telefonica O2, T-Mobile i Orange zakwestionowało ważność rozporządzenia przed jednym z brytyjskich sądów. Ich zdaniem, Unia Europejska nie miała kompetencji do wprowadzenia maksymalnych opłat (tzw. eurotaryf) za połączenia wykonywane i odbierane za granicą.

Przed wydaniem wyroku brytyjscy sędziowie postanowili poprosić o zdanie ETS. Trybunał na razie nie podjął ostatecznej decyzji, ale oczekuje się, że będzie ona taka sama, jak czwartkowa opinia rzecznika Miguela Poiaresa Maduro.

Reklama

Stwierdził on jednoznacznie, że Parlament Europejski i Rada UE miały prawo przyjąć rozporządzenie na podstawie traktatowych zapisów o ochronie wspólnego rynku. Bo - podkreślił - różnice w opłatach pomiędzy połączeniami wykonywanymi we własnym państwie członkowskim a połączeniami wykonywanymi w ramach roamingu można by zasadnie uznać za zniechęcające do

korzystania z usług transgranicznych.

"Takie zniechęcanie do dokonywania czynności transgranicznych może potencjalnie utrudniać ustanowienie rynku wewnętrznego, na którym zapewnia się swobodny przepływ towarów, usług i kapitału. W istocie nie ma bardziej wyrazistej czynności transgranicznej w sektorze telefonii komórkowej niż właśnie roaming" - napisał Poiares Maduro.

Rzecznik zauważył także, że według ustaleń Komisji Europejskiej, opłaty z tytułu roamingu różniły się znacznie w sposób, którego nie można było uzasadnić na podstawie samych kosztów, przy czym operatorzy wypracowywali zyski w wysokości ponad 200 proc. w przypadku połączeń wykonywanych w ramach roamingu i 300-400 proc. za rozmowy odbierane.

Z tym problemem nie byli sobie w stanie poradzić krajowi regulatorzy rynku; tym bardziej - uznał rzecznik - konieczne było działanie na szczeblu UE. Tym samym odrzucił wszelkie wysuwane przez operatorów zarzuty.

W 8 sprawach - na 10 - sędziowie Trybunału w Luksemburgu podzielają w swoich wyrokach opinie rzeczników generalnych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy