Uciążliwa "zabawa" z operatorami

Walka o klientów między Telekomunikacją Polską oraz Netią szkodzi przede wszystkim klientom.

Przekonał się o tym kolejny abonent, który chciał zmienić dotychczasowego dostawcę internetowego sygnału. Dopiero interwencja "Dziennika Zachodniego" popchnęła sprawę do przodu.

"Dziennik Zachodni" opisał przypadek swojego czytelnika, który od kilku miesięcy czekał na internetowy sygnał. Operatorzy grali z klientem w przysłowiową zabawę "w kotka i myszkę". Dopiero interwencja prasy załatwiła sprawę, która przez wiele miesięcy nie mogła zostać wykonana.

Jak czytamy w "Dzienniku Zachodnim", czytelnik w połowie lutego 2007 roku postanowił przejść z internetowych usług Telekomunikacji Polskiej do innego operatora - Netii. Podpisał umowę i usługa miała być aktywowana w ciągu dwóch tygodni. Niestety tak się nie stało, więc abonent zgłosił rezygnację z usług Netii i poprosił o ponowne podłączenie Neostrady.

Reklama

Przez wiele miesięcy Telekomunikacja Polska tłumaczyła klientowi, że nie może dokonać ponownego podpięcia ponieważ nie otrzymała odpowiednich dokumentów z Netii. Z kolei w Netii twierdzono, że już kilkakrotnie odpowiednie dokumenty wysyłano do Telekomunikacji Polskiej.

W śląskim oddziale Telekomunikacji Polskiej "Dziennik Zachodni" dowiedział się, że dokumenty, które otrzymano z Netii, zawierały błędy formalne. Netia zapewnia, że tym razem ponownie wyśle poprawione pismo do TP, ale tym razem zażąda potwierdzenia odebrania.

Po raz kolejny sprawę musiały rozwiązać media. To, czego nie udało się załatwić czytelnikowi w ciągu kilku miesięcy, po interwencji "Dziennika Zachodniego" udało się wyegzekwować w ciągu kilku dni.

Media2
Dowiedz się więcej na temat: Orange Polska S.A. | zabawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy