Tysiącom klientów nie udało się zmienić operatora

Około 68 tys. osób zdecydowało się na zmianę dostawcy szerokopasmowego internetu, kiedy tylko pojawiła się taka możliwość w ramach oferty Bitstream Access (BSA).

Niestety "ucieczce z TP" towarzyszyła masa problemów, czasem wynikających z przyczyn naprawdę banalnych - podaje UKE w swoim podsumowaniu początkowego okresu wdrażania BSA.

Większość "uciekinierów TP" (63 tys.) zdecydowała się na usługi od Netii. Kolejne 5 tys. klientów wybrało usługę Multimo od GTS Energis. Obecnie jednak tylko 40 tys. klientów faktycznie korzysta z usług Netii, a GTS utrzymał 4,5 tys. klientów. Widać wyraźnie, że nie w każdym przypadku procedura zmiany operatora zakończyła się ona pomyślnie.

Czas oczekiwania na przełączenie operatora nie trwał 12 godzin jak obiecywano. Najdłuższe oczekiwanie klienta na podłączenie do internetu u alternatywnego operatora wynosiło 118 dni.

Reklama

Jak podaje UKE, blisko 14 tys. wniosków o zmianę operatora zostało odrzuconych z przyczyn formalno-prawnych. Przykładowo adres użytkownika nie zgadzał się z danymi w bazach TP. Zdarzały się też problemy bardziej kuriozalne np. we wniosku zamiast jednego imienia użytkownika były wpisane obydwa imiona, podczas gdy w bazach danych TP znajdowało się tylko jedno.

Niezwykle ciekawa była sprawa zleceń GTS Energis, które zostały wstrzymane z powodu braku pieczątki niewymaganej w żadnej umowie. Inny ciekawy przypadek dotyczył prawie 8 tys. klientów Netii - ich zlecenia zostały przez Netię przekazane do TP, ale dominujący operator twierdził, że te zlecenia do niego nie wpłynęły (sprawa wyjaśniła się po interwencji UKE).

Problemy techniczne

Nie da się ukryć, że były również problemy techniczne. Dotyczyły one zapchanych i nierozbudowanych punktów styków z operatorami. W takich punktach styku nie ma ruchu generowanego przez abonentów usługi neostrada tp, a więc klienci byli informowani, że nie mogą skorzystać z usług operatora BSA, ale zawsze mogą powrócić do TP.

Warto w tym miejscu dodać, że użytkownicy neostrady tp skorzystali na wprowadzeniu w życie ofert BSA. Właśnie w wyniku działań regulatora dominujący operator zdecydował się na zniesienie limitów transferu danych. Początkowo spowodowało to nadmierny ruch w sieci TP, ale zmusiło tez operatora do inwestycji.

Nowi klienci operatorów alternatywnych próbowali szukać pomocy w UKE i łącznie do urzędu wpłynęło 1415 e-maili z prośbą o pomoc. Niestety, uzyskanie pomocy u operatorów BSA okazało się niemożliwe - telefoniczne infolinie nie odpowiadały, a serwisy internetowe pozwalające na sprawdzenie statusu uruchomienia usługi podawały nieaktualne dane. W tej sytuacji rzeczywiście pozostawał tylko kontakt z UKE.

Źle oszacowali, ale naprawiają

Generalnie liczba klientów przerosła oczekiwania operatorów BSA. Jak podaje UKE, zgłoszone przez nich oszacowania co do wielkości ruchu w sieciach były obliczone na mniejszą liczbę użytkowników. Efektem takiego stanu rzeczy była słaba rozbudowa punktów styku, niski transfer danych u nowych użytkowników i odrzucenie wniosków wielu potencjalnych klientów.

Istotnym problemem cały czas pozostaje odmienne interpretowanie zajętości punktu styku. Może to prowadzić do takiej liczby sprzedanych usług, których nie będzie można potem obsłużyć. UKE cały czas dyskutuje na ten temat z operatorami.

Sami operatorzy podejmują pewne działania mające poprawić sytuację. TP chce w pełni zautomatyzować proces obsługi zleceń BSA, bo ręczne wprowadzanie parametrów było przyczyną wielu błędów. Trwają też pracę nad elektroniczną wymianą danych o klientach.

Netia ma natomiast zamiar uruchomić system informatyczny pozwalający na skrócenie czasu potrzebnego do wprowadzenia umów, co zwiększy efektywność i pozwoli na płynną obsługę zleceń. Operator wprowadzi również dodatkowe narzędzia do monitorowania obciążeń punktów styku.

Prezes UKE mimo wszystko niedostatecznie ocenia dotychczasowe wysiłki związane z wprowadzeniem oferty BSA i rozważa podjęcie dalszych działań korygujących.

Źródło: Dziennik Internautów
Dowiedz się więcej na temat: operator | problemy | UKE | BSA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy