Trzecia droga

Wyobraź sobie, że oczekujesz na ważną informację telefoniczną, ale akurat jesteś na pogrzebie ciotecznej babki swojej kuzynki. Ksiądz dramatycznym głosem opowiada o zasługach kochanej zmarłej, a ty w tym momencie wyczuwasz wibracje telefonu... I co teraz? Wyciągniesz telefon i powiesz" "nie mogę - oddzwonię później"? Nawet tego nie wypada zrobić. Jest wprawdzie poczta głosowa, ale nie zawsze działa jak trzeba, nie każdy ją ma, a poza tym u większości operatorów jest płatna.

Wyobraź sobie, że oczekujesz na ważną informację telefoniczną, ale akurat jesteś na pogrzebie ciotecznej babki swojej kuzynki. Ksiądz dramatycznym głosem opowiada o zasługach kochanej zmarłej, a ty w tym momencie wyczuwasz wibracje telefonu... I co teraz? Wyciągniesz telefon i powiesz" "nie mogę - oddzwonię później"? Nawet tego nie wypada zrobić. Jest wprawdzie poczta głosowa, ale nie zawsze działa jak trzeba, nie każdy ją ma, a poza tym u większości operatorów jest płatna.

Być może rozwiązaniem takich i podobnych kłopotliwych sytuacji będzie wynalazek Lestera Nelsona, który w Palo Alto zaprezentował w piątek... sekretarkę dla telefonów komórkowych. To niewielkie urządzenie wyposażone jest w jeden przycisk. Gdy w opisanych sytuacjach "wibruje" telefon - sięgamy go kieszeni, naciskamy przycisk i informacja nagrywa się w pamięci urządzenia, a nasz rozmówca otrzymuje nagraną przez nas wcześniej informację tłumaczącą czemu nie chcemy z nim teraz rozmawiać i, że wkrótce oddzwonimy

MMM
Dowiedz się więcej na temat: telefon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy