TP: Kara jest bezzasadna i represyjna

Telekomunikacja Polska w oficjalnym oświadczeniu twierdzi, że kara nałożona na członków Zarządu TP przez UKE jest bezpodstawna, a ukarani menedżerowie odwołają się od niej do sądu.

- Nie zgadzam się z karą nałożoną na mnie i członków Zarządu TP. Jest mi niezmiernie przykro, że zostaliśmy ukarani za to, że staraliśmy się jak najszybciej wypełnić obowiązek i dać naszym klientom możliwość korzystania z dostępu do internetu świadczonego przez innych operatorów. Jaki cel chce osiągnąć regulator - komentuje decyzję Anny Streżyńskiej prezes TP Maciej Witucki.

TP tłumaczy, że problemy części klientów z płynnym przejściem do innego dostawcy internetu, na które wskazuje regulator, wynikły w znacznej mierze ze spiętrzenia w krótkim czasie dużej liczby zamówień, a nie z prób zatrzymania odchodzących klientów. Wyrazem dobrej woli TP było m.in. powołanie wspólnego zespołu z Netią, który miał rozwiązać piętrzące się problemy. Telekomunikacja także częściowo obwinia samych alternatywnych operatorów.

Reklama
INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: kara | telekomunikacja | Orange Polska S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy