Teraz Norwegia

Kolejny przetarg na UMTS czeka tym razem Norwegię. Analitycy jednak nie spodziewają się aż tak wysokich stawek jak w Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. I to nie dlatego, że Norwegia liczy 4 miliony mieszkańców, a usługi telekomunikacyjne są tam tanie. Rząd bowiem, nie chcąc rozbudzać niezdrowych emocji - zastanawia się nad innym rozwiązaniem.

Kolejny przetarg na UMTS czeka tym razem Norwegię. Analitycy jednak nie spodziewają się aż tak wysokich stawek jak w Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. I to nie dlatego, że Norwegia liczy 4 miliony mieszkańców, a usługi telekomunikacyjne są tam tanie. Rząd bowiem, nie chcąc rozbudzać niezdrowych emocji - zastanawia się nad innym rozwiązaniem.

Ma zostać ogłoszony przetarg ze stałą stawką (równowartość 11,2 miliona USD za licencję i dodatkowo opłata roczna w wysokości 2,25 miliona USD). Koncesję dostanie ta firma, która za te pieniądze zaoferuje najlepsze warunki dla abonentów. Do przetargu zglosiło się na razie siedmiu chętnych:

Broadband Mobile ASA, (Enitel i Sonora), Telenor (norweska "tepsa"), Tele2, Netcom GSM, Orange Norway AS, BusinessNet AS i Orkla (znana z "dokonań" na naszym rynku prasowym). Potentaci (poza Orange, które jest faworytem), jak widać nie są zbytnio zainteresowani Norwegią

Reklama
NewNews
Dowiedz się więcej na temat: przetarg | Norwegia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy