Telepresence zamiast delegacji

Czy Telepresence ma szansę na zastąpienie podróży biznesowych? Branża telekomunikacyjna coraz agresywniej zaczyna promować technologie telekonferencji.

Paraliż komunikacyjny, który nastąpił po wybuchu islandzkiego wulkanu Eyjafjallajokull przyniósł ogromne straty światowej gospodarce. Spadek zysków zanotowały branże: turystyczna (biura podróży), samochodowa (przymusowe wstrzymanie produkcji), spożywcza i wiele innych.

Ograniczenie ruchu lotniczego nad Europą miało również swoje konsekwencje w ogólnym biznesowym wymiarze. Do skutku nie doszło wiele ważnych spotkań, przedstawiciele firm utknęli na wiele godzin a nawet dni na lotniskach w obcych krajach, zaplanowane transakcje nie zostały sfinalizowane na czas. Straty poniesione w wyniku powyższych okoliczności trudno przeliczyć w tej chwili na wymierne sumy. Pozostaje pytanie, jak zminimalizować ryzyko strat związanych z wyjątkowymi, trudnymi do przewidzenia sytuacjami w przyszłości.

Teleobecność

Z pomocą instytucjom przychodzi technologia w postaci systemów wideokonferencyjnych i telepresence. Telepresence łączy w sobie szybkość komunikacji telefonicznej z zaletami spotkań osobistych, przy jednoczesnej niezależności od niesprzyjających czynników zewnętrznych takich jak warunki atmosferyczne, opóźnienia lotów i wiele innych. Pojawienie się internetu oraz zmiany w światowej logistyce w ciągu ostatnich 20 lub 30 lat sprawiły, że prowadzenie interesów na skalę globalną stałą się realną koniecznością dla większości firm. - To proste - technologia wideo i telepresence pomaga ograniczyć podróże biznesowe - wyjaśnia Anna Janas, Chanel Marketing Manager na Europę na Europę Wschodnią i Centralną firmy TANDBERG, producenta systemów telepresence i wideokonferencji.

Reklama

Obecnie większość spółek przekazuje prowadzenie istotnych procesów biznesowych - takich jak np. składowanie materiałów lub organizacja zaplecza - innym podmiotom lub też przenosi je za granicę. Globalne rozprzestrzenianie się struktur biznesowych przyczynia się do znacznego wzrostu zapotrzebowania na metody komunikacji na duże odległości, zazwyczaj z firmami nie połączonymi z naszą siecią komunikacyjną. Na obecnym etapie rozwoju światowej gospodarki pracownicy jednej firmy coraz częściej są zmuszeni skontaktować się z pracownikami innych firm w innych krajach, strefach czasowych lub nawet na innej półkuli, a tradycyjne metody komunikacji (telefon, e-mail oraz komunikator internetowy) osiągnęły już kres swoich możliwości.

Firma Vodafone dzięki stosowaniu komunikacji wideo ograniczyła liczbę podróży służbowych o 25 proc. w czasie 2 lat, osiągając wielomilionowe oszczędności. Firma Volkswagen wykorzystała technologię wideo do przeszkolenia ponad 200 przedstawicielstw handlowych w zakresie najnowszych technik naprawy, ograniczając w ten sposób koszt wysłania na szkolenia lokalnych techników. W rezultacie skrócono czas napraw o 50 proc., a wydatki na podróże i komunikację obniżono o 30 proc.. Ogólnie dzięki technologii wideo producent samochodów skrócił czas oczekiwania na skomplikowane naprawy o 300 proc..

Cloud computing zamiast pyłu

Producenci systemów wideokonferencyjnych oraz telepresence oferują szerokie spectrum rozwiązań, które można dostosować do specyfiki prowadzonej działalności i do potrzeb komunikacyjnych firmy. Jakość oferowanych systemów wideokonferencyjnych pozwala na odbywanie spotkań w wysokiej rozdzielczości oraz jednoczesnego prezentowania na ekranie dokumentów, prezentacji czy obiektów.

Coraz bardziej powszechne stają się również usługi typu IAAS (Infastructure as a Service), które nie wymagają od firmy instalacji infrastruktury niezbędnej do korzystania z systemu wideokonferencji, pozwalając korzystać z zalet tego typu komunikacji bez potrzeby przejmowania się technicznymi szczegółami. Jest to usługa oferowana w modelu Cloud computing opartym na użytkowaniu usług dostarczanych przez zewnętrzne organizacje.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Dowiedz się więcej na temat: wideo | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy