Telefon niezbędny przy dłuższym "posiedzeniu"

Jak podaje The New York Times, 91 procent Amerykanów w wieku 28 - 35 lat zdarza się korzystać z urządzeń mobilnych tam, gdzie król chodzi piechotą. Jeśli brać pod uwagę wszystkie grupy wiekowe, odsetek i tak jest wysoki, wynosi 75 procent. A to dopiero początek pikantnych doniesień.

Sondaż przeprowadzony wśród tysiąca osób wskazuje także, że co czwarty mieszkaniec USA w ogóle nie rusza się do toalety bez telefonu. Być może boją się, że zatrzasną drzwi i nie będzie jak wezwać pomocy? Albo kontaktują się z kimś w tajemnicy przed domownikami i współpracownikami?

Korzystanie ze smartfonów i tabletów w toalecie nie ogranicza się do przeglądania internetu, grania w gry, wysyłania sms-ów, itp. 63 procentom zapytanych zdarzyło się podczas "posiedzenia" odebrać telefon, 41 procent wykonało połączenie, zaś 16 procent robi w tej sytuacji zakupy.

20 procentom zapytanych mężczyzn oraz 13 procentom biorących udział w badaniu kobiet zdarzyło się wziąć z toalety udział w połączeniu konferencyjnym. Zapewne nie chodzi o wideoczat.

Najmniej chętni do korzystania ze zdobyczy techniki w toalecie są zapytani w wieku powyżej 65 lat. Jednak i wśród nich prawie połowa (47 procent) czasem zabiera tam z sobą telefon lub tablet.

Reklama

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: telefon | tablet | sondaże | Smartfon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy