Szukamy kabla

Awaria podmorskiego kabla telekomunikacyjnego wiodącego do Australii (zobacz tutaj) spowodowała poważne pogorszenie jakości łączności z tym kontynentem. Na razie śledztwo nie dało rezultatów, choć już wykluczono hipotezę o trzęsieniu ziemi, które miałoby naruszyć kabel. Właściciel kabla - australijski operator Telstra - usiłuje pomniejszyć rangę awarii.

Awaria podmorskiego kabla telekomunikacyjnego wiodącego do Australii (zobacz tutaj) spowodowała poważne pogorszenie jakości łączności z tym kontynentem. Na razie śledztwo nie dało rezultatów, choć już wykluczono hipotezę o trzęsieniu ziemi, które miałoby naruszyć kabel. Właściciel kabla - australijski operator Telstra - usiłuje pomniejszyć rangę awarii.

Rzecznik prasowy firmy - Stuart Grey powiedział: "Nie ma problemów z łącznością głosową. Zauważalne jest jednak lekkie zwolnienie transmisji danych w godzinach szczytu". Abonenci i internauci australijscy mają jednak zupełnie odmienne zdanie na ten temat. W rejon awarii (koło Singapuru) wysłano już brygadę płetwonurków, która stara się zlokalizować miejsce, w którym kabel został przerwany i ewentualnie naprawić go. Na razie pogoda sprzyja takim pracom.

Ananova
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy