Prokuratura zbada TP

Białostoccy strażacy powiadomili prokuraturę, że Telekomunikacja Polska mogła popełnić przestępstwo, nie zapewniając odpowiedniego działania telefonów alarmowych - pisze "Gazeta Wyborcza".

Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", doniesienie ma związek z pożarem, który w końcu marca wybuchł w Rumiejkach niedaleko Juchnowca. Wskutek eksplozji zbiorników z olejem napędowym rannych zostało pięć osób. Mieszkańcy wioski mówią, że przez ponad godzinę nie mogli się dodzwonić pod numery alarmowe, nie tylko straży pożarnej.

Z informacji, jakie Telekomunikacja przysłała do straży już po pożarze, wynika, że awaria powstała w wyniku zaplanowanego remontu centrali telefonicznej. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Reklama
Media2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy