Porno nie zbawi UMTS

Firma Strategy Analytics przedstawiła raport, z którego wynika, że wbrew wczesniejszym - dość optymistycznym poglądom - nad UMTS zbierają się coraz większe chmury. Nie chodzi już nawet o wynikające z braku pieniędzy opóźnienia w uruchamianiu sieci 3G w poszczególnych krajach, ale o brak wizji mowiącej jakie usługi będzie ta sieć oferować.

Firma Strategy Analytics przedstawiła raport,  z którego wynika, że wbrew wczesniejszym - dość optymistycznym poglądom - nad UMTS zbierają się coraz większe chmury. Nie chodzi już nawet o wynikające z braku pieniędzy opóźnienia w uruchamianiu sieci 3G w poszczególnych krajach, ale o brak wizji mowiącej jakie usługi będzie ta sieć oferować.

Wcześniejsze badania mówiły, że szansą na zrobienie dużych pieniędzy na UMTS mogą być płatne serwisy oferujące pornografię. Zdaniem Strategy Analytics nie jest to prawda.

Rozebrane panienki w komórkach do roku 2008 mogą przyniesć, zdaniem autorów raportu, nie więcej niż miliard USD, podczas gdy wcześniejsze prognozy mówily nawet o 7 miliardach w tym okresie.

Autor raportu Philip Taylor (glówny analityk SA) stwierdza: "Szacunki dotyczące zysków z "komórkowej pornografii" sa przesadzone. Zwolennicy takiej rozrywki w większości bowiem nadal bedą

Reklama

woleli oglądać takie materiały na dużych i wysokorozdzielczych ekranach pecetów. Być moze postęp technologiczny poprawi jakość wyświetlaczy komórek do podobnych parametrów, ale nie starnie się to do roku 2008."

A skoro pornografia nie zbawi 3G, to co ją uratuje? Zwlaszcza, że większość zapowiadanych usług trzeciej generacji jest już dostępna na telefonach GSM, i technologia nazwana umownie "2,5 G" rozwija się bardzo szybko, gdyż nie wymaga dodatkowych nakładów na sieć.

MMM
Dowiedz się więcej na temat: UMTS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy