Okradziony operator

Międzynarodowa szajka, która wyłudziła od jednego z polskich operatorów telefonii komórkowej kilka milionów złotych została rozbita dzięki współpracy policji z Poznania z kolegami z Francji oraz z FBI. Policjanci zdążyli już zatrzymać kilkanaście osób, w tym Libańczyków, Francuzów, Niemców i Polaków.

Międzynarodowa szajka, która wyłudziła od jednego z polskich operatorów telefonii komórkowej kilka milionów złotych została rozbita dzięki współpracy policji z Poznania z kolegami z Francji oraz z FBI. Policjanci zdążyli już zatrzymać kilkanaście osób, w tym Libańczyków, Francuzów, Niemców i Polaków.

Pierwsze kroki dochodzeniowe zostały podjęte przez organy ścigania już w zeszłym roku, ale przełomem okazało się zatrzymanie w zeszłym tygodniu jednego z organizatorów przedsięwzięcia - 54-letniego obywatela Niemiec, który ukrywał się w Grudziądzu. Początkiem gigantycznego oszustwa stał się przyjazd do Polski w ubiegłym roku obywatela Libanu, który wynajął biura w kilkunastu firmach w całym kraju. Tam zainstalował z wspólnikami sprzęt komputerowy. Programy w nich zawarte zamieniały połączenia internetowe na połączenia komórkowe w sieci jednego z polskich operatorów. W Europie Zachodniej ta sama grupa rozprowadzała karty z kodami dla internautów, którzy wpisując je do komputera, mogli rozmawiać z właścicielami telefonów komórkowych. Dziennie dokonywano kilkunastu tysięcy takich połączeń, z których każde było warte około 30-35 zł. Do realizacji wszystkich rozmów służył system VoIP (telefonia internetowa)

Reklama

(Enter)

Enter
Dowiedz się więcej na temat: operator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy