NTT DoCoMo zwalnia "od góry"

Metoda "restrukturyzacji" drogą wyłącznie zwalniania pracowników musi chyba dawać słabe efekty, skoro coraz więcej firm branży IT dochodzi do wniosku, ze "ryba psuje się od głowy", to znaczy - przyczyną niepowodzeń są nieudolni menedżerowie, którzy nie potrafią odpowiednio zarządzać firmą i nie sprawdzają się w czasie recesji.

Metoda "restrukturyzacji" drogą wyłącznie zwalniania pracowników musi chyba dawać słabe efekty, skoro coraz więcej firm branży IT dochodzi do wniosku, ze "ryba psuje się od głowy", to znaczy - przyczyną niepowodzeń są nieudolni menedżerowie, którzy nie potrafią odpowiednio zarządzać firmą i nie sprawdzają się w czasie recesji.

Kolejną firmą, która to zrozumiała, jest japoński gigant telekomunikacyjny NTT DoCoMo. Wypowiedzenie, którego okres zakończy się 30 czerwca otrzymali kierujący firmą od 6 lat Junichiro Miyazu oraz szef rady nadzorczej firmy Kouji Ohboshi. Wszystko wskazuje na to, ze zwolnienia w firmie, która "dorobiła się" 1,98 mld USD strat obejmą także innych wysoko postawionych menedżerów.

Ciekawe kiedy ta "moda" trafi do Polski?

MMM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy