Motorolę czekają zmiany

Analitycy przewidują, że Motorola w drugim kwartale tego roku zanotuje kolejne straty. Ręce zacierają jej konkurenci - na czele z Nokią i Samsungiem.

- Na utracie niektórych rynków w Europie i Azji przez Motorolę najwięcej skorzysta Nokia - powiedział analityk FIM Securities agencji Reuters. W pierwszym kwartale tego roku fińska firma zwiększyła swój udział w rynku, tymczasem Motorola odnotowała spadek wartości akcji. Z takiego obrotu spraw cieszy się także numer trzy na liście największych producentów telefonów - Samsung.

Motorola podała do wiadomości, że prawdopodobnie w drugim kwartale sprzedała miedzy 35 a 36 mln telefonów - prawie 10 mln mniej niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Motorola przyznała się także, że segment zajmujący się produkcją telefonów nie będzie już przynosił tak dużych zysków jak kiedyś - podaje serwis News.com. Właśnie dlatego nowojorska firma planuje ekspansję na inne rynki. Pomocny w tym przedsięwzięciu ma okazać się specjalnie stworzony fundusz innowacji i inwestycji.

Reklama

Na spadku popularności Motoroli skorzystała nie tylko Nokia i Samsung, ale i Sony Ericsson - czwarty co do wielkości producent telefonów. Sojusz Japończyków i Szwedów może pochwalić się drugim kwartale tego roku wzrostem wielkości produkcji (59 proc rok do roku) i dochodu przed opodatkowaniem, a także m.in. sprzedażą telefonów Walkman na poziomie 9 mln.

W momencie pojawienia się plotki mówiącej o rezygnacji ze swojego stanowiska Eda Zandera, dyrektora zarządzającego Motoroli, akcje firmy skoczyły o 3 procent. Ewentualne odejście Zandera będzie prawdopodobnie dopiero początkiem zmian mających na celu obronę drugiego miejsca na rynku przed firmą Samsung.

ŁK

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Czekaj | Samsung
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy