Korzystał z Wi-Fi podczas lotu. Dostał rachunek na prawie 1200 dolarów

Korzystanie z Wi-Fi podczas lotu może słono kosztować - przekonał się o tym pasażer lotu z Londynu do Singapuru. Na pokładzie maszyny linii Singapore Airlines skorzystał on z bezprzewodowego internetu oferowanego przez przewoźnika. Kończąc lot nie miał powodów do śmiechu - otrzymał rachunek na prawie 1200 dolarów.

Linie lotnicze coraz chętniej udostępniają pasażerom dodatkowe usługi zarabiając na tym krocie. W przypadku Singapore Airlines za dostęp do Wi-Fi trzeba zapłacić 28,99 USD. Dostęp do sieci ograniczony jest limitem, który wynosi "zawrotne" 30 MB. Powinno wystarczyć na sprawdzenie poczty e-mail ale po kilkunastu minutach przeglądania Internetu limit ulegnie wyczerpaniu.

Niestety po przekroczeniu wspomnianego limitu dostęp nie został zablokowany. Jeremy Gutsche, pechowy pasażer tłumaczy, że podczas lotu odwiedził 115 stron internetowych, sprawdzał pocztę, wysłał kilka wiadomości oraz pobrał plik PowerPoint ważący 4 MB. Pod koniec lotu otrzymał rachunek na... 1142 dolarów i 47 centów.

Reklama

Źródło informacji

instalki.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy