Koniec darmowych SMS-ów?

Brytyjscy operatorzy komórkowi od lutego pobierają 3 pensy opłaty za każdą wiadomość wysłaną z internetowej bramki SMS. Czy podobny los czeka także ich polskie odpowiedniki?

Jak podaje serwis Telefon.pl, co miesiąc do abonentów brytyjskich sieci GSM trafia z Internetu przeciętnie 70 mln SMS-ów. Nic więc dziwnego, że operatorzy, wietrząc spore zyski, postanowili ukrócić ten proceder. Od 1 lutego każda bramka SMS działająca w brytyjskim serwerze musi zapłacić operatorowi 3 pensy za każdy wysłany doń SMS. Za oficjalny powód decyzji podano przeciążenie sieci obsługą tego typu usług, ale wielu analityków podejrzewa, że w rzeczywistości chodzi o przejęcie kontroli nad rosnącym z roku na rok rynkiem usług SMS. Jak wynika z danych GSM Association, od 1999 roku liczba wysłanych wiadomości tekstowych podwajała się systematycznie co roku, a w tym osiągnie już 200 miliardów! Zyski może przynieść nie tylko obsługa przekazu wiadomości, ale także uruchomienie płatnych serwisów reklamowych.

Reklama


Wprowadzenie opłat za wysyłanie SMS-ów z Internetu zmusiło już do zawieszenia działalności dwie z najpopularniejszych brytyjskich bramek - Totalise i SMS Boy. Pozostałe szacują koszty utrzymania usługi. Czy darmowe SMS-y znikną także z polskiego Internetu? Raczej nie.


- Popularność wiadomości tekstowych, z których w sieci Idea systematycznie korzysta prawie połowa abonentów, to dla nas powód do zadowolenia - wyjaśnia rzecznik Idei Jacek Kalinowski. - Nie mamy zatem powodu, by ograniczać dostęp do tej usługi poprzez likwidację bezpłatnych bramek SMS, podobnie jak nie mamy powodów do zwiększania ich liczby.

Z danych Idei Centertel wynika, że spośród ok. 36 mln wiadomości tekstowych wysyłanych miesięcznie w tej sieci, w darmowych serwisów SMS pochodzi nie więcej, niż 15 proc. - Traktujemy je jako dopełnienie oferty dla mniej zamożnych klientów - wyjaśnia Jacek Kalinowski.


Likwidacji bezpłatnych bramek wiadomości tekstowych nie planuje na razie także Polkomtel S.A., operator Plus GSM. - Nie zamierzamy ograniczać dostępu do tak popularnej usługi - twierdzi Ryszard Woronowicz z biura prasowego tej sieci. - Nasi abonenci wysyłają co miesiąc ponad 14,8 mln wiadomości. O północy 31 grudnia ubiegłego roku w naszym serwerze czekało na wysłanie 200 tys. bezpłatnych SMS-ów.



W największej polskiej sieci komórkowej - Erze GSM - abonenci wysyłają miesięcznie przeszło 20 mln wiadomości tekstowych. Mimo to, operator w najbliższym czasie nie planuje ograniczenia darmowego dostępu do tej usługi przez...własną bramkę. - Chodzi nam przede wszystkim o promocję systemu SMS - tłumaczy rzecznik Ery Robert Niczewski. - Dopóki nie będzie z niego korzystać co najmniej połowa naszych abonentów (jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na dzień dzisiejszy odsetek ten nie przekracza 30 proc.), wprowadzenie opłat było by dużym błędem.

Z większą ostrożnością operator ten traktuje jednak niezależnych operatorów bramek SMS. - Każdą taką usługę blokujemy natychmiast po wykryciu - tłumaczy Bogdan Markiewicz z biura prasowego Ery. - Użytkownicy nie zawsze wykorzystują bramkę zgodnie z jej przeznaczenie, np. zdarzały się przypadki wysyłania ta drogą zbiorowych ofert reklamowych, a niezależni operatorzy niestety przymykają oko na takie praktyki.

Niestety, nie uzyskaliśmy odpowiedzi na pytanie o odsetek SMS-ów wysyłanych z bezpłatnej bramki na stronie Ery. Sieć nie udostępnia takich informacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bramki | operator | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy