Komórkowy gang

Władze brazylijskie poinformowały o wykryciu specyficznego gangu złożonego wyłącznie z przestępców osadzonych w więzieniach. Za pomocą przemyconych przy pomocy skorumpowanych strażników telefonów komórkowych bossowie gangu koordynowali działalność swoich "podwładnych" osadzonych w 24 brazylijskich więzieniach. Strażnicy za dostarczenie komórek (zarejestrowanych na swoje nazwiska), tolerowanie ich użycia i opłacanie abonamentów zostali przez przestępców odpowiednio sowicie wynagrodzeni.

Władze brazylijskie poinformowały o wykryciu specyficznego gangu złożonego wyłącznie z przestępców osadzonych w więzieniach. Za pomocą przemyconych przy pomocy skorumpowanych strażników telefonów komórkowych bossowie gangu koordynowali działalność swoich "podwładnych" osadzonych w 24 brazylijskich więzieniach. Strażnicy za dostarczenie komórek (zarejestrowanych na swoje nazwiska), tolerowanie ich użycia i opłacanie abonamentów zostali przez przestępców odpowiednio sowicie wynagrodzeni.

Miarka przebrała się jednak w momencie, gdy "komórkowy gang" wywołał jednoczesny bunt we wszystkich tych zakładach karnych. Organizacja o nazwie "Pierwsze Komando Kapitałowe" (PCC) została namierzona, a jej przywódcy rozparcelowani po innych więzieniach. Komórki im odebrano. Szacuje się, że gang, którego zaczątek powstał w 1996 w... najpilniej ponoć strzeżonym więzieniu w Sao Paulo liczył ponad 1,500 osób.

MMM
Dowiedz się więcej na temat: gangi | komórkowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy