Ile kosztuje najtańsza komórka świata?

Wiele osób wciąż traktuje telefon, jako narzędzie to wykonywania połączeń głosowych. Producenci doskonale o tym wiedzą i raz na jakiś czas wprowadzają do sprzedaży klasyczne i bardzo tanie komórki.

Niemały sukces odniosła Nokia 105 - klasyczna nowość, której cenę ustalono na poziomie 20 dol. - w Polsce kosztuje dokładnie 60 zł. Ma przy tym kolorowy wyświetlacz, gry, radio, wytrzymałą baterię i klawiaturę odporną na zachlapania.

Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę tylko i wyłącznie pieniądze, to w polskich sklepach można znaleźć kilka jeszcze tańszych urządzeń. Z danych z Ceneo wynika, że rekordzistą jest Maxcom MM430BB, który kosztuje 48 zł. Tylko o złotówkę droższa jest klapka Samsunga - model E1150. Południowokoreański producent ma swoje urządzenie również na trzecim miejscu, a jest nim Samsung GT-E1200 (53 zł). Wspomniana Nokia 105 okupuje dopiero 10 pozycję.

Reklama

Przyjrzyjmy się sytuacji panującej za granicą. Jednym z najtańszych telefonów w historii był Vodafone 150 - bardzo prosty model z niewielkim ekranem kosztujący niecałe 15 dol. Za równowartość 12 dol. w Chinach sprzedawany był telefon o nazwie Gongkai - wyjątkowo brzydkie ustrojstwo. Co ciekawe, jego wyposażenie obejmuje procesor 260 MHz, 8 MB pamięci RAM, dwukolorowy ekran OLED oraz moduł Bluetooth. Ma również slot kart pamięci, więc doskonale sprawdza się jako odtwarzacz mp3.

Był również Alcatel OneTouch 1010 za 8 dol. Rekordzistą jest jednak Hop-On Hop1800. Urządzenie wyceniono na 10 dol., ale połowa tej kwoty mogła wrócić do nabywcy, jeśli ten oddał zużyty telefon. Z tym urządzeniem wiąże się jeszcze jeden ciekawy fakt, a mianowicie brak wyświetlacza, więc chcąc nie chcąc można z niego tylko dzwonić i odbierać połączenia.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy