Google zamiast GPS
Google w 2008 roku przenosi swoje rewolucyjne pomysły do świata telefonów komórkowych, rzucając wyzwanie GPS i systemom nawigacji.
Zgubiłeś się, w pobliżu nie ma nikogo, kogo można zapytać o drogę, a mapa została w domu? Gdybyś miał GPS, problemu by nie było. Ale ile osób ma GPS w kieszeni?
Z takiego założenia wyszło Google, wprowadzając w życie beta-wersję nowej usługi w ramach Google Maps - namierzania dzwoniącego bez konieczności posiadania GPS-u.
Sama funkcja nie jest nowa - posiadając zaawansowany sprzęt można zlokalizować praktycznie każdego posiadacza komórki. Nigdy jednak z tego rozwiązania nie mógł skorzystać sam abonent. Dzięki poprawionej nawigacji, i wykorzystaniu Google Maps, będziemy mogli poznać swoją lokalizację.
Program Google rozpoznaje miejsce, w którym się znajdujemy dzięki stacjom bazowym, które łączą nas z operatorem. Potem lokalizacja zostaje naniesiona na mapę. Wszystko dzieje się automatycznie. - Bądźmy szczerzy. Wpisywanie miejsca, w którym znajdujemy się przy pomocy klawiatury to rozwiązanie z 2006 roku - żartuje Mike Chu, odpowiedzialny w Google za technologie mobilne.
Aby sprawdzić nową technologię będziemy musieli posiadać telefon z dostępem do internetu - inaczej nie ma mowy o korzystaniu z Google Maps w wersji 2.0. Jeśli możemy korzystać z sieci, a nasz telefon obsługuje Google Maps, GPS staje się częściowo zbyteczny.
Redaktorzy agencji informacyjnej AFP przeprowadzili test, z którego wynika, że nowa aplikacja działa na razie z dokładnością do kilkuset metrów. To dopiero początek - zapowiada Google. Według ojców najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki ich rozwiązanie jest szybsze od GPS, bardziej precyzyjne w zamkniętych pomieszczeniach i zużywa mniej energii.
W 2008 roku Google planuje więcej rewolucyjnych zmian w świecie mobilnym. Główną bronią Google ma być Android - powstały we współpracy z gigantami branży telefonicznej system operacyjny dla telefonów komórkowych.