Ericsson walczy o rynek

Ericsson chce w tym roku sprzedać co najmniej 45 mln telefonów komórkowych, zwiększając w ten sposób swój udział w rynku z 11 do 15 proc. Analitycy przestrzegają - duże nakłady na produkcję połączone z obniżką cen, mogą doprowadzić do spadku ceny akcji koncernu.

Ericsson chce w tym roku sprzedać co najmniej 45 mln telefonów komórkowych, zwiększając w ten sposób swój udział w rynku z 11 do 15 proc.  Analitycy przestrzegają - duże nakłady na produkcję połączone z obniżką cen, mogą doprowadzić do spadku ceny akcji koncernu.

Wśród największych producentów telefonów komórkowych na świecie Ericsson zajmuje trzecie miejsce - po fińskiej Nokii i amerykańskiej Motoroli. Jeśli jednak wziąć pod uwagę liczbę kontraktów na dostawę sprzętu do budowy sieci komórkowych, szwedzki koncern wysuwa się zdecydowanie na prowadzenie. Zarząd firmy postanowił wyrównać tę dysproporcję, zwiększając o 4 proc. udział w rynku aparatów. - W tym roku plaujemy sprzedaż 45, a może nawet 50 mln komórek - powiedział agencji Bloomberg dyrektor marketingu Ericssona Jan Ahrenbring - i nie uważam, by takie zwiększenie nakładów mogło odbić się niekorzystnie na sytuacji ekonomicznej firmy.

Reklama

Ahrenbring odniósł się też do opinii niektórych szwedzkich analityków, przewidujących, że nowa polityka handlowa Ericssona może nie zostać doceniona przez inwestorów giełdowych. - Twierdzenie, że koncern IT mógłby stracić na wartości, kiedy walory tego typu firm idą szybko w górę, jest po prostu nieporozumieniem - stwierdził dyrektor marketingu Ericssona.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama